Takze zadnych bigosow, czy innych pierogow u nas nie ma. Sa za to zapiekanki, makarony i ciasta.
W weekendy gotuje M i stara sie przyrzadzac tylko peruwianskie potrawy.
Od ceviche po carapulcra, ktorego zreszta nie znosze...
Najfajniejsze, a jednoczesnie okropnie wkurzajace jest to, ze bierze przepisy z domu i je chowa! A jak przygotowuje jedzenie to zasuwa drzwi od kuchni i burczy jak probuje cos podejrzec... Oczywiscie moge sobie sprawdzic z czego co jest zrobione, ale uznalam ze calkiem mi to ja reke- od peruwianskiego jedzenia jest on. Ja tylko jem. Oczywiscie jak mi cos zasmakuje to marudze o powtorke z potrawy. Ale zyczenia tak jakby rozplywaja sie w powietrzu i dostaje to co jemu sie zamarzy.
Dzisiaj byla potrawa jedna z moich ulubionych: Papa a la huancaina.
zadna filozofia- ugotowane ziemniaki a na nich sos i jajko na twardo. Tak, jajka na twardo dorzuca fo kazdej potrawy... kupujemy hurtowo...
Ten sosik bardzo lubie, jest dosc pikantny i gesty. Powinien byc bardziej lejacy, ale akurat taki wyszedl. Jeszcze zostalo i zamierzam podkrasc na kolacje. Ale zwykle musze sie dzielic...
Cebiche- surowa ryba marynowana w soku z cytryny z kolendra i innymi przyprawami, ktorych nazw oczywiscie nie pamietam. dodatkowo z prazona duza kukurydza i inna kukurydza- choclo jak dobrzr pamietam. Pysznosci! lubie bardzo! Osmiorniczka i slodki ziemniorek tez sie zalapali!
Paskud bardzo lubi polska kuchnie: schabowe, pierogi, czerwony barszcz, ktory oczywiscie mamy w proszku... tak... wystarczy na az po swietach.
Takze u nas kulinarnie bardzo roznie. Weekendy przewaznie peruwianskie, zwykle dni... to co sie nawinie ;)
Dzisiejsze szalenstwo w postaci 2 postow uwazam za zakonczone. Postaram sie wrzucac nasze weekendowe potrawy, bo sa o wiele ciekawsze niz moj makaron z pesto i orzeszkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz