W miare rowna czarna kreska eyelinerem od Muji, bezowy cien do powiek ( dzisiajszy bohater), roz od Inglota( wczoraj spadl na podloge i jest juz prawie w proszku) oraz tusz do rzes Fasio to w zasadzie calosc.
Nie lubie sie przemalowac, zwlaszcza ze na co dzien nosze jeansy i trampki/japonki i wystawnie upackana geba nijak pasuje...
Cieni do powiek uzywam od wielkiego dzwonu. Mam w zasadzie sztuk 2! jwden bez z brokatem... i drugi kupiony 3 miesiace gemu od Maybelline.
Kolekcja Color Ink, kolor najjasniejszy Bezowy BE-1.
Swietne ciezkie szklane opakowanie! Kolor jak marzenie- jasny szampanski bez, lekko polyskujacy. I przyznam ze odkad go kupilam uzywam codziennie. Pominelam go tylko raz- na wesele mnie umalowano czyms innym ;)
Koloru nijak zdjecie nie oddaje. Nie ma w num nic rozowego. Jest to ladny jasniutki bezyk. Nakladam jakims pedzelkiem znalezionym w mojej kolekcji, tym razem nie Eco Tools, a zwyklaczek. Cien ma pojemnosc niewielka- niestety nie napisali ile gram... Uzywam od 3 miesiecy i zuzycie jak widac niewielkie. Koszt tez byl smieszny, bo 1000¥.
Trwalosc jak marzenie! Do wieczora! A jak trzeba to i to rana! Nakladam bez bazy! Mozna go dozowac, wiecej warstw da bombke, mniej calkiem naturalny efekt.
Musze jeszcze dokupix drugi kolor Taupe, ale to po odwyku ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz