sobota, 26 grudnia 2015

Spoznione Mikołajki z Interendo i nie tylko!

Oczywiscie z opoznieniem, ale paczke od Pa Ti poprosilam o wysylke do Polski. I tak wypadlo ze dotarla idealne  pod choinke :) 
Otwieralam 24 grudnia!

Przyszlo ogromne pudlo! W pudle 3 wspaniale paczki: od mojej cudownej partnerki Pa Ti, od Interendo oraz Sandry  z Wyznan Azjatoholiczki.
Pudlo ciezkie jak trzy  diabelki.

Od razu mowie ze pomieszalam paczki! Staralam sie je odtworzyc, chyba kremy poszly do Sandry a byly z innej paczki. Ale wybaczcie- otwierac 3 paczki na raz... Bylam taka uradowana i zupelnie nie zwracalam uwagi an to gdzie odkladam kosmetyki!


Na pierwszy ogien poszla paczka od Pa Ti. I od razu dziekuje- wszytsko jest lepsze niz idealne! Nie ze bylo Bounty (ale o Bounty bedzie jeszcze kilka razy!) to jeszcze wszystkie kosmetyki bardzo mi podpasowaly.
Ale najpierw zobaczcie karton!



Jestem wielbicielka zabawnych potworow od razu sie ucieszlam i zaczelam zastanawiac czego chronia takie grozne potwory!
Paczka wypelniona po brzegi kosmetykami i slodyczami!



Slodycze do zdjcia nie zapozowaly bo... Coz sami wiecie :) byl tez przepyszny soczek jablkowy- zniknal mega szybko!
Kosmetyki, ktore dostalam:
-żestaw tutti frutti- pachnie cudownie, swiezo ale tez slodko! Juz w uzyciu.
- krem do twarzy DERMEDIC- juz wyprobowalam, swietnie nawilza i nie podraznia. 
-krem pod oczy DERMEDIC- kocham kremy pod oczy i chetnie wyprobowuje nowosci. Jeszcze nie otworzylam, ale jest pierwszy po obecny kreemie Sana.
- rozswietlacz Lovely -  wspanialy, sroka ze mnie. Uwielbiam rozswietlacze, a te bez drobinek juz najbardziej. Mam oba kolory, ten bedzie jako zapasik hihi. 
- krem do rak Vichy oraz serm Cztery Pory Roku - mam wieczny problem z suchymi dlonmi i kremiki  na pewno sie przydadza. Nalogowo kupuje kremy do rak, a do Polski wzielam resztke , zeby kupic nowe. A ty dwa wpadly w moje suche lapki! Pati chyba czytasz mi w myslach!
- do tego mamy balsam do ust z maslem Shea- pachnie cudnie, pakiet probek oraz liscik!
Recznie malowana skrzyneczka podbila moje serce. Bede w niej trzymac kolczyki. Zgrabna i malutka nawet na wyjazdy.

Pati dziekuje! Wszystkich produktow bede uzywac i nikomu nie oddam. Czytalam o produktach Dermedic i mialam je w planie kupic! Chyba sie konsultowalas z moja wish lista, ktorej nie opublikowalam!


Kolejna paczka to niespodzianka od Interendo. Ta Kobieta jest wyjatkowa! 
Wypakowala karton po brzegi! A zawartosc  oczywiscie wspaniala!
Sami zobaczcie:

Bransoletka Pandory?! Czekam az mi wysle rachunek! :) oczywsicie pierniki. Kocham pierniki! Plytka Ewy Ch. Lubie i chetnie z nia cwicze! Do tego koszulki, pomyslala o wszystkim! Lubie cwiczyc ubrana w cos lepszego niz wyciagniete port, a tu mamy elegancje Francje i do tego drapiezna! I jeszcze znala rozmiar!! Jest i paletka Pupa. Przyznam, ze ngdy nie mialam zadnej paletki z tym stylu. Cienie do powiek beda idealne- srebro i szarosci to moje ulubione kolory, zamiast obok rozowego! Roz ma kolor idealn! Interendo chyba sama wybieralas kolory!
Oczywiscie pojawil sie mafijny kot i jego perfumy z Avonu. Cudownosci!

Do tego wspanialy list i UWAGA UWAGA,
Naklejki dla Ber de Ver! Spodziewajcie sie na paczkach! 
Naklejki stworzone przy wspolpracy z Fancy.
Dziewczyny! Nie mam slow! Sa piekne! <3 
Jest i MP3. I tutaj musze sie przyznac, źe Paczkowy juz je zagarnal. Zrobil to samo z piernikami... 
Interendo dziekuje slicznie za prezent!

Kolejna paczka niespodzianka pochodzi od Sandry. Sandra jest absolutnie niezastapiona, bez niej Ber de Ver byl powolny i taki spokojny. Sandra ma zawsze burze pomyslow ijest gotowa do pracy. Dziekuje ze jestes :*

Paczka od Sandry byla tak pelna, ze w ogole balam sie ja otworzyc!
W srodku po prostu full zestaw piernikow. Dziewczyny ja nie wiem czy Skalpel i Wyzwanie bede wystarczajace... Sami zobaczcie:
Cieple skarpetki- idealne i oczywiscie rozmiar idealny!
Widzicie po prawej reklamowke pelna Bounty? Specjalnei zostawilam worek, zeby bylo widac to szalenstwo! Mysle ze teraz mam zapas na dluzszy czas.
Do tego lizak z Frozen, czkoladki Belgijskie... Paczkowy juz je zagarnal!sa tez pierniki!
Krem do twarzy Uroda oraz olej kokosowy  to moi absolutni ulubiency, zaraz po Bounty, ale ten batonik  jest no wiecie... Czerwone w srodku to zel pod prysznic i peeling od Yves Rocher. Kolejny udany preżent! Zawsze chcialam cos zamowic od nich a sie ociagalam. Przyszla Sandra i rach ciach- jest! Zapach granatu jest przepiekny a malinka slodziutka i apetyczna. Bardzo mi odpowiada!
Żebym mogla utyc bardziej doszla czekolada. Sandra potem bedziesz musiala ze mna chodzic na silownie!
Prezenty wspaniale! Dziekuje! 

Podsumowujac- nie ma produktu, ktory by mi nie pasowal.
Dziewczyny bardzo Wam dziekuje, sprawilyscie mi ogromna radosc!







czwartek, 6 sierpnia 2015

DERIZUM- recenzja całej serii produktów

Produkty Derizum to zupełna nowość w mojej pielęgnacji. Zachęcona przez Anię z jednego z moich ulubionych blogów nabyłam całą serię- akurat miałam urodziny :) całość za jednym zamachem w prezencie!

Pierwsze co mi się spodobało to to, że kosmetyki są prawie bezzapachowe. Coś tam zawsze czuć, zwłaszcza pianka ma specyficzny piankowy!? zapaszek. Nie znoszę! No ale ja ogólnie nie lubię pianek.
Druga rzecz to to, że płyn micelarny można stosować do demakijażu przedłużanych rzęs, a że takowe noszę wakacyjnie płyn akurat wpasował się w klimat. 
Strona producenta jest tutaj: www.derizum.com . Jest wersja angielska, co ułatwia sprawę!
Poza tym głowne kolory strony to biel i "mięta". Zupełnie nie wiem dlaczego ten kolor nie nazywa się rozbielonym zielonym/niebieskim. Autor nazwy liści mięty pewnie nie widział. Tak czy owak, to jeden z moich ulubionych kolorów i jestem właścicielką przynajmniej 5 lakierow do paznokci w tym kolorze...

Linia kosmetyków z ceramidami i DNA-Na to 5 produktów, z których żaden z nich nie zawiera poniższych składników:
Zdjecie z www.derizum.com

Ale zawierają glicerynę! Także te z Was omijające kosmetyki z gliceryną nie będą zainteresowane. Mnie owa nie szkodzi i nie będę jej demonizować. Poza tym na moje suche łapy tylko kremy z gliceryną plus konopny z TBS. 
Producent zapewnia, że kosmetyki są hipoalergiczne i niekomedogenne. U mnie problemów nie było.

Poza tym każdy kosmetyk napakowany jest ekstraktami. I mamy tutaj:
- kwasy owocowe
- sojowe izoflawony
- mleczko pszczele
- proso jerozolimskie
- eukaliptus.

Dodatkowo producent podkreśla, że produkty zawierają 8 typów ceramidów:
Zdjęcie ponownie z www.derizum.com 

No ale do rzeczy, miala być recenzja. Zaczynając od produktów do demakijażu:

1. Moist Rich Cleansing Water - zdjęcia butelki nie mam, bo przelałam do tej Panny Pompy- ma fajniejszy dozownik (pompka)


Pojemność 300 ml, bardzo przyzwoicie. Bez problemu rozpuszcza wodoodporny tusz. Dobrze zmywa! Nie trzeba szorować i wyrywać rzęs, zwłaszcza tych doklejonych! Za to jestem jej wdzięczna! Wypróbowana z tuszem Fasio, to twardy zawodnik. Tutaj wypadało domyć Bifestą tak dla pewności,  ale z niejapońskim wodoodpornym tuszem wygra w 100%! spokojnie można nią zmywać cały makijaż, ale lepiej nie wyciskać do oczu- może trochę piec. I to chyba jej jedyna wada. Rada na nią taka- nie otwieramy oczu kiedy je zmywamy :)  nie podrażniła mnie w ogóle. 
Co zawiera oprócz ceramidów i kwasu hialuronowego?




*Konsystencja zupełnie jak Bioderma- woda. 
*Zapach- brak.
*Wydajność  taka jak każdy płyn micelarny. Jestem na tak- zwłaszcza za taką cenę. 

2. Pianka Mild Peel Moist Wash


O zapaszku wspomniałam, ale dla mnie każda pianka ma dokładnie ten sam ! Co do działania- całkiem poprawny produkt. Nic mnie nie podrażniło, zmywa wszystko co jej stanie na drodze.  dostajemy 90g produktu. Dodatkowo zakmniecie jest bardzo wygodne. Pewnie już wiecie, że wiele produktów japońskich ma po prostu zakrętke, która ma w zwyczaju ucikać i się gubić. Tutaj mamy klik i po krzyku.
 Pojemność jest mniejsza niż u innych producentów, ale wydajność jest dosyć dobra, na jedno mycie potrzeba około 1cm pianki. Przyjemnie się używa, nie sprawia większych problemów w obsłudze. Rozcieramy i szuru buru żegnaj makijażu. Z nazwy ma usuwać martwy naskórek. Nie mogę się o tym przekonać, bo używam osobno peelingu z Lusha :) dodatkowo zółtka z Det Clear. 
Pianka jak każda inna.Pieni się wystarczająco, ale ciężko wytworzyć sztywną piankę jak w Shiseido Perfect Whip. Bijcie mnie, ale pianka Shiseido jest zawsze w mojej łazience. Używam ze 2-3 razy w tygodniu plus obowiązkowo do dekoltu. Wracając do naszej bohaterki, w miękkiej tubce (nie znoszę tych twardych, bo przy połowie nie mogę nic wycisnąć nie rujnując przy tym paznokci!) 
Czy kupię ponownie? Nie sądzę, to fajna pianka, ale jak mówiłam nie lubię tej konsystencji- wolę oleje i żele, poza tym nie zachwyciła mnie aż tak bardzo. Aczkolwiek uważam, że warto wyprobować.
Jest i gliceryna.
Dodatki specjalne poniżej :

*Konsystencja- wyciskamy krem, rozcieramy i mamy fajną białą piankę.
*Zapach- piankowy
*Wydajność- w 2 miesiące zużyłam prawie całe opakowanie 90g. Używałam raz dziennie. Kilka razy użyłam czegoś innego, ale i tak wydaje mi się, że jest dobrze. 


3. Mild Peel Deep Lotion
Brązowa butelka z ciemnego plastiku, bardzo poręczna  z wygodnym dozownikiem (lotion po prawej). Nic się nie wylewa. 


Peel? Serio? Niech on po prostu nawilża i przywraca skórze naturalne pH. Więcej od lotionu nie żądam.
Dostajemy butelkę 150ml ze specjalnymi składnikami :
+glicerynka :) 

W zasadzie nie wiem jak oceniać lotion,  ot dobry początek pielęgnacji, ale zawsze coś na niego nakładam po wchłonięciu. W każdym razie plus za brak zapachu i wygodną butelkę. Nic się nie rozlewa, zatyczka dość mocna. Chwilę trzeba się naklepać, żeby wszystko się wchłonęło, ale fajnie nawilża, czuć że skóra go spija. Dla mnie ważniejsze są produkty używane po lotionie, chociaz może to nie tak być powinno? W końcu lotion to pierwszy kosmetyk po oczyszczeniu skóry! Lotion Derizum spełnia rolę założoną przez producenta, czyli utrzymuje nawilżenie i szybko się wchłania. Jestem na TAK.

*Konsystencja- ciut gęstsza niż woda, ale dużo rzadsza niż lotion Hada Labo.
*Wydajność- na plus. 2 miesiące zużyty cały produkt (zdjęcie zrobione jeszcze w czerwcu)
*Zapach- brak

4. Mleczko Moisturizing Softening 


Dostajemy 120 ml w zgrabnej butelce, dobrze się dozuje  do połowy opakowania (mleczko po lewej to z większym otworem). Przy większym zużyciu trzeba porządnie wstrząsnąć. Przy końcu strasznie ciężko wydostać produkt. Butelka jest z grubego plastiku, o ile przy lotionie to zupełnie nie przeszkadza tak przy mleczku końcówka jest ciężka do zużycia. Dezum- zróbcie pompkę!
 Nie pachnie i w miarę szybko się wchłania. Co prawda producent obiecuje cuda i wianki: wyjątkowo odżywia i utrzymuje nawilżenie przez długie godziny, zmiękcza skóré i jeszcze kilka takich. O nawilżeniu będę mogła coś powiedzieć w grudniu, kiedy zaczniemy grzać klimą. Latem przy wilgotności powyżej 70%  moja skóra spija chyba wszystko z zewnątrz. W każdym razie od czerwca do pażdziernika zapominam o suchej skórze. 
No ale miało być o mleczku. Mleczko fajne, lekka konsystencjam, nie tłuści, nie pozostawia filmu. Można od razu nałożyć filtr i makijaż. Współgra z filtrami, wchłania się do półmatu. Zero zapachu, zero podrażnienia. Dobrze nawilża, nie zapycha. Również zawiera glicerynę.



Zawiera ceramidy, kwas hialuronowy oraz:


Mleczko odpowiada mi bardziej niż to z Hada Labo i ATrue. Szybciej się wchłania i pracuje lepiej z makijażem. I nie pachnie! Buzia po nim jest świeża i miękka, widać że coś się wklepalo! Lubię i kupię ponownie. 
Po 2 miesiącach została mi 1/3 butelki, czyli jest bardzo dobrze! 
Polecam!

5. Krem Moisture Veil 


Miękka tubka z 50g kremU. UWAGA-zawiera glicerinę! Tak naprawdę tej składnik mi nie szkodzi- używając peelingów  mnie nie zapycha ani nie powoduje potwornych wyprysków. 
Opakowanie przyzwoite, miękka tubka z wygodnym dziubkiem, no ale znowu nakrętka.


Konsystencja kremu jest bardzo lekka, łatwo się rozsmarowuje. Pokrywa buzię delikatny, filmem, który po chwili się wchłania. Chłania się po półmatu, po chwili można nakładać filtr. Współgra z Sekkisei, Acseine, Kanebo Allie. Czyli prawdopodobnie, że też z innymi problemu nie będzie. Buzia po użyciu jest bardzo gładka i miękka. Dla mnie zbyt ciężki na tutejsze lato, ale myślę że od pażdziernika będzie idealny. 

Będę ponownie używać od pażdziernika, póki co zużywam do przedramion. Świetnie się sprawdza. Jako krem do dłoni również. 

Moja ogólna opinia jest pozytywna. Porządne produkty, krzywdy nie robią. Dobrze nawilżają. Wizualnie jest w porządku. Dodałabym pompki i inne nakrętki, żeby było wygodniej z nich korzystać. Niektórym nie będzie odpowiadała gliceryna, ale mój stosunek jest wysoce neutralny. Brak zapachu dziala na korzyść, działanie na drugą! Cenowo też bardzo przyzwoicie za dobry produkt!
Polecam.

Dopiero skończyła się promocja na produkty Derizum, ale skoro dobrnęliście do końca postu -10% z kodem" Derizum10off" 
 http://www.berdever.pl/index.php?controller=search&orderby=position&orderway=desc&search_query=Derizum&submit_search=


poniedziałek, 27 lipca 2015

Nowa promocja! Produkty Derizum -25%

U mnie ostatnio tyle zajęć, że blog umarł...
Jako przeprosiny promocja na wszystkie produkty marki Derizum. -25%!


Jestem z każdego bardzo zadowolona! Zwłaszcza z płynu do demakijażu! Przdłużyłam rzęsy, ale wciąż maluję kreskę eyelinerem. Płyn zmywa ją idealnie i nie powoduje wypadania doklejonych rzęs! Jestem na tak!

Recenzja całej kolekcji pojawi się. Powinnam obiecać? Może lepiej nie... Nie jestem zadowolona z pianki- inaczej! Uważam, ze wypełnia to ma w 100%, ale ja zwyczajnie nie lubię pianek. 
Lotion i mleczko- porządne i przyzwoite. Zero podrażnień. Krem też fajny. Na tą porę - mamy jakies 37 odczuwalnej temperatury... Zbyt ciężki, ale sprawdza się idealnie do dłoni i przedramion. Przy te,peraturze o 15stopni niższej będzie idealny. 

To taka mini mini recenzja. 

I od razu ogłoszenie: 


Lecimy do Tajlandii na 2 tygodnie i zamówienia złożone w tym czasie będą wysłane  30 sierpnia. Email normalnei dostępny. Calkowicie się od świata nie odcinam :) 

Lecimy na Koh Lantę! Byłyście? Rady? Wskazówki? Jakie kosmetyki kupić w Tajlandii?

wtorek, 16 czerwca 2015

Pierwszy post na blogu w związku ze współpracą z Ber de Ver- wstępna recenzja u 77fantasmagorie77 :)!

Zapraszam do Małgosi na kilka informacji odnośnie wspólpracy z Ber de Ver!

http://77fantasmagorie77.blogspot.jp/2015/06/moja-pielegnacyjna-japonska-przygoda-z.html

Z kodm "77fantasmagorie77" znizka -25% na recenzowane produkty: Kaminomoto A i olejek do demakijażu Hada Labo.

niedziela, 14 czerwca 2015

Mega Konkurs!


[KONKURS] <3
Wspólnie z Wyznania azjatoholiczki.   organizujemy dla Was wspaniay konkurs! Do wygrania 8 kosmetyków! Azjatoholiczka oferuje ksometyki Missha, a Ber de Ver Derizum oraz A-True.
***
[ZASADY]:
1. Polubić profil:
- Wyznania azjatoholiczki. (dodatkowo możecie śledzić na insta: https://instagram.com/azjatoholiczka/)
- Ber de Ver (https://www.facebook.com/berdever…) + jeśli posiadacie INSTAGRAMA zaobserwować profil (https://instagram.com/ber_de_ver/) napiszcie nazwę Waszego insta. 
- Missha (https://www.facebook.com/pages/Missha-Pl/239142816209867)
2. Udostępnić (PAMIĘTAJCIE, ABY UDOSTĘPNIĆ POST PUBLICZNIE!) i polubić post konkursowy.
3. Odpowiedzieć na pytanie: Jaka technika dbania o urodę z Azji jest twoją ulubioną i w kilku zdaniach napisać dlaczego właśnie ona? 
4. Czas trwania konkursu:
- od dziś do 14 lipca 2015r !
5. Ze wszystkich odpowiedzi, wybierzemy 6 najlepszych oraz 2 (z nagrodami pocieszenia) także postarajcie się :)
[CO MOŻNA WYGRAĆ?] 
Słoneczka, nagród jest, aż 8! Tak, tak.. DOBRZE WIDZICIE! 
Zaczynając od lewej:
1. MISSHA THE STYLE SOFT GEL LIP & EYE REMOVER
(delikatny żel do mycia twarzy. Usuwa makijaż dzięki 10-stopniowej formule).
2. TIME REVOLUTION WHITE CURE HYDRO GEL MASK
(maseczka bawełniana, nasączona bogatą esencją żelową, doskonale nawilża skórę).
3. MISSHA LOVE SECRET HAND CREAM LEMON GRASS LION
(nawilżający krem do rąk o delikatnym, cytrusowym zapachu.
Ma działanie rozjaśniające i nawilżające).
4. MISSHA PURE SOURCE SHEET MASK CAVIAR
(maseczka bawełniana wzbogacona ekstraktem z kawioru sprawia, że skóra, staje się odżywiona, ujędrniona i ożywiona)- NAGRODA POCIESZENIA.
5. A-TRUE STARTER KIT PAKIET PRÓBEK
(jakich i ile, to niespodzianka!)- NAGRODA POCIESZENIA.
6. DERIZUM MOIST RICH CLEANSING WATER
(płyn do demakijażu ceru przede wszystkim wrażliwej i suchej + polecany do demakijażu przedłużanych rzęs!).
7. DERIZUM MILD PEEL MOIST WASHING FOAM PIANKA
(pianka do demakijażu cery przede wszystkim wrażliwej i suchej).
8. DERIZUM MOISTURIZING AND SOFTENING MILK
(mleczko nawilżające i zmiękczające skórę).
Kochani, prosimy Was o uczciwość.Wszystkie Wasze dane będą weryfikowane przez nas. PAMIĘTAJCIE, ABY UDOSTĘPNIĆ POST PUBLICZNIE!:)


Zapraszam !

poniedziałek, 4 maja 2015

Denerwujemy się

Dzisiaj bez uczuc.
Rozumiem, ze ludzie zakladaja sklepy internetowe, rozumiem, ze kosmetyki japonskie sie sprzedaja- zwlaszcza jak maksymalnie obnizymy ceny.
 Jestem w kiepskm humorze wiec bede podawac adresy.
Sorry gregory, ale w swoim sklepie wypadaloby popracowac nad opisami.


Powstal nowy sklep z japonskimi kosmetykami, wysylka takze z Japonii, firma zarejestrowana w Polsce.

Oczywiscie ma prawo istnienia, ale mogliby sie wysil na swoje opisy. Przgladajac pradokty- oczywiscie , ze sprawdzam konkurencje :) natknelam sie na dziwnie znane opisy... Tak tak pochodza z mojej strony.
Dlaczego jestem pewna?
Skopiowali moje bledy...  Oczywisci juz u siebie poprawilam.
Ber de Ver

Rzeczony sklep

To taki jeden przyklad.

I co mam zrobic?
Postanowilam napisac do wlasciciela.  Niech si wysila i zmienia opis. Kilka slow od siebie problemem nie jest.

To tyle moich zali.
Mam nadzieje, ze mieliscie piekna majowke!
My bawilismy sie w Hayama beach- piasek mial byc sliczny i bialy, ale byl ciemniejszy... Coz pogoda byla piekna, a w supermarkecie mozna bylo znalezc zytni chleb na zakwasie!
Moje ulubione zdjecie. Chcialam dotknac gore Fuji....

...od razu z niej zjechalam... Dodatkowo brzuch jak w 4miesiacu....  
Mistrz fotografii- Maz ;)

środa, 18 marca 2015

Promocje w Ber de Ver!

Wiem wiem...zamknelam sie i tyle, ale sklep dziala!

A w nim mnogosc  promocji?

Do niedzieli trwa -15% na produkty do pielegnacji wlosow.
Przy okazji zapraszam na recenzje farby do wlosow Liese Prettia u Niezawodnej Green Tea! Przetlumaczone sklady!

Dodatkowo juz dostepna jest puszka Starter Kot od A-True w niskiej cenie 59zl!

Jedziemy dalej!

Od dzisiaj dostepna jest poduszka A-True  z gratisowym refillem! Refill moze byc w innym kolorze niz kompakt!

Sam refill bedzie dostepny od soboty! Ceny jeszcże nie zdradze, ale na pewno bedzie atrakcyjna :)

Ale zerwijmy z monotonia... Juz od jutra lotion Hada Labo! Swietny sklad z prosem jerozolimskim, pstrolistka sercowata i rumiankiem


Zapraszam na www.berdever.pl. :)

poniedziałek, 23 lutego 2015

Oficjalny dystrybutor ATRUE! i początkowa recenzja Violet Petals BlackTea Moisturizer od ATRUE.

Na poczatek bede sie chwalic!
Wlasnie otrzymalam potwierdzajaca wiadomosc o tym, ze Ber De Ver zostal oficjalnym i jedynym dystrybutorem firmy A-TRUE na Polske. Firma przygotowuje oficjalny dokument, ale juz moglam o tym powiedziec! Mam nadzieje, ze juz niedlugo kosmetyki A-TRUE beda dostepne stacjonarnie w warszawie na Saskiej Kepie!

Z tego wzgledu oglaszam kolejny tydzien z A-TRUE . Tym razem -10% na wszystkie produkty tej marki do piatku wlacznie.


A tak do rzeczy, postanowilam zrecenzowac emulsje nawilzajaca z wyciagiem z fiolkowych platkow. 
Przed Wami Violet Petals Black Tea Hydrating Moisturizer.

A-TRUE to kosmetyki weganskie, ekologiczne, w ktorych woda zastapiona jest wyciagiem ze sfermentowanej herbaty. Skladniki kosmetykow sa odpowiednio dobrane aby nie uczulaly i dawaly same pozytywy. Wyciag ze sfermentowanej czarnej herbaty ma dzialanie przede wszystkim antyuntleniajace i regenerujace. Czyli kosmetyki maja sprawic, ze nasza skora bedzie piekna i gladka, naturalnie blyszczaca i zdrowa. A co tak naprawde?



Juz na poczatku balam sie gliceryny, bo ostatnio moja skora nie reaguje na nia dobrze, ale tutaj buntu nie bylo. Zwykle pojawia sie juz po kilku dniach, mijaja dwa tygodnie i nic. Skora jest widocznie ladniejsza, koloryt ujednolicony, suchych skorek brak. Nic sie nadmiernie nie tlusci, mozna na nia spokojnie nalozyc krem, filtr i makijaz.

Mleczko jest przeznaczone do cery normalnej i mieszanej, ma zapobiegac nadmiernemu wydzielaniu sebum w strefie T i nadmiernemu przesuszeniu w strefie U. Mam cere sucha, przy klimatyzacji przesuszona, ale i tak wybralam wersje z fiolkami, druga jest z roza, a ja rozy nie lubie. Nie wiem jak dziala na nadmiernie wydzielajace sie sebum, bo takowego problemu nie mam, ale z przesuszonymi skorkami radzi sobie wspaniale! Zero skorek, a spedzam godziny w klimatyzowanych pomieszczeniach! To juz jest duze osiagniecie. 

Konsystencja zelowego mleczka? Ni to krem ni mleczko- na zdjeciu z pol pompki/ juz mi sie maznelo.../, nie splywa z dloni. Taka ilosc naprawde wystarczy na jedno uzycie. Rozsmarowuje sie pieknie, potrzebuje chwili, zeby sie wchlonac. Niektorym moze to przeszkadzac zwlaszcza rano, ale ja przewaznie w trakcie robienia makijazu zajadam sniadanie i robie 100 innych rzeczy wiec wszystko ma czas sie wchlonac.

Tutaj po rozsmarowaniu i wchlonieciu- mat!


W calkiem przyjemnej butelce z mocnego plastiku stylizowanej na szklo dostajemy 120ml gestego mleczka. Dodatkowo wygodna pompka, ktora umiejetnie ucielam na zdjeciu... Ale moja jest juz po przejsciach. Upadla na plytki i ledwo sie trzyma... Musze przyznac, ze upadla z wysokosci, wiec to tylko moja wina. Normalnie powinna sluzyc dlugo. Mimo tego, ze sie rusza nie zacina sie, dozuje tak samo dobrze jak za pierwszej swietnosci. Widoczne zuzycie to mniej wiecej 2 tygodnie codziennego uzywania, rano i wieczorem. Jestem juz zachwycona! Produkt ma swoja cene, jest super wydajny- wystarczy jedna pompka na jedno uzycie.
Czy ma zapach? Juz sama nie wiem, moze delikatny, nie jest apteczny, ale raczej taki swiezy. Moj nos ledwo go wyczuwa, ale nos Ani  na pewno by poczul!  :)

Mleczko ma w sobie wyciag z platkow fiolkow i malwy, co pomaga przywrocic naturalny blask skory.

Nie zawiera za to parabenow, etanolu, talku czy oleju mineralnego.
Nie uczulila mnie ani troche, za co jestem jej wdzieczna, bo uzywam tez toniku z tej serii.

Co mnie denerwuje? Mam wrazenie, ze sie nigdy nie skonczy... Nie lubie takich duzych produktow. Poza tym nie mam sie do czego przyczepic.

Sklad jest nastepujacy:
Camellia Sinensis Leaf Water(83,496mg), Glycerin, Butylene Glycol, Cetyl Ethylhexanoate, Pentaerythrityl Tetraisosterate, 1,2-Hexanediol, Cetearyl Alcohol, Xylitol, Sodium Hyaluronate, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Dimethicone, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Glyceryl Acrylate/Acrylic Acid Copolymer, Propylene Glycol, PVM/MA Copolymer, **Camellia Sinensis Leaf Extract(370mg), **Malva Sylvestris (Mallow) Flower Extract(16mg), Panthenol, Castanea Crenata Shell Extract, Viola Tricolor Flower/Leaf/Stem Water, Allantoin, Phytosteryl/Decyltetradecyl Myristoyl Methyl Beta-Alaninate, Arginine, Tocopheryl Acetate, Caprylyl Glycol, Caprylhydroxamic Acid, Carbomer, Xanthan Gum, Fragrance


Mleczko do nabycia na www.berdever.pl w nizszej promocyjnej cenie.
Walcze o nizsze koszty wysylki, ale japonska poczta wciaz nie odpowiada na moje nedzne blagania pozytywnie...

czwartek, 19 lutego 2015

Masażer do twarzy i ciała Refa Carat MTG

Ta recenzja powstaje już drugi miesiąc. Zastanawiałam się czy w ogóle powinnam ją tu wklejać, ale ponieważ rozpoczęłam współpracę z Małgosią, włascicielką salonu Lifting Twarzy   na warszawskiej Saskiej Kępie postanowiłam dokładniej przetestować przyrząd i go opisać.

Zacznę od ceny, bo jest to niezwykle istotne kryterium. Jest wysoka przez co produkt może być niedostępny dla niektórych klientów. W Ber de Ver masażer jest warty aż 1600zl- wiem cena jest niemalże zabójcza. Robię co mogę, żeby cena poszła choć trochę w dół.

Ale teraz co wchodzi w skład zestawu:

  • z oczywistych względów masażer  - kształtem przypominający... niech sobie każdy wymysli :)
  • brązowy lekko połyskujący woreczek
  • sciereczka
  • instrukcja po japońsku, ale to w zasadzie same obrazki

Dodatkowo wysyłka jest gratis. Ewentualny odbiór w salonie Lifting Twarzy w Warszawie.

Poniżej bohater dnia na zdjeciu firmowym:

I na moim:
Nie mogłam się powstrzymac, zeby pozostawić chusteczki Frozen tylko dla siebie ;) Niestety same chusteczki już są tylko białę- liczyłam na nadruk :D
Na zdjęciu masażer jest lekko złoty, ale w rzeczywistosci jest koloru całkowicie srebrnego- błyszczy się jak jajeczka stąd kiepskie zdjecia.

Tutaj już w całej okazałosci

Widok z góry
Widok od strony wewnętrznej
 Zbliżenia:

Widok na panel słoneczny

Cóz to cudo robi?
Producent obiecuje cuda: uelastycznia, odpręża, poprawia ukrwienie, odmładza, relaksuje, sprawia, że skóra jest gładka i napięta. Jest wodoodporny- mozna go zabrac do wanny i tam wymasowac kark, buzke i kolanka.
Niestety nie umyje nam naczyń ani nie ogarnie mieszkania, a za taką cenę powinien chociaż odkurzyć. Nie można miec wszystkiego. Ale można zaszantażować męża, chłopaka czy kochanka, ze wymasujemy mu plecy takim oto przyrządem, a on w zamian odprężony i zrelaksowany może  nam posprzątac :)

Moja opinia:

Podeszłam do niego jak do jeża, rolując po pysku tak delikatnie jak tylko się da. I okazało się , ze to całkiem przyjemne. Jestem z tych, które nie cierpią być dotykane przez obcych. Nie lubie chodzic gdzieć na masaże- mysl, że obca osoba bedzie zbyt blisko a i jesczez ma mnie dotknac, sprawia, ze moga mnie nawet bolec plecy tak ze przestane sie ruszac. Zaden masaz mnie nie relaksuje, bo fakt, ze ktos mnie dotyka sprawia, ze napinam miesnie w sposob uniemozliwiajacy masaz. I tutaj przydaje sie osobisty masazer.

Zaczne od M. Tak...on tez uzywa. Zwłaszcza po treningu, kiedy jest poobijany piłką. Rozmasowuje sobie miesnie i sie cieszy, bo ja jestem zadowolona, ze tego robic nie musze, on nie musi nigdzie isc i placic za dobry masaz i jeszcze wie, ze zaden z kolegow nie ma domowego masazera ;D Pysk tez sobei masuje- pokazalam jak i mowi, ze fajny. Czy u niego sa zmiany? Wydaje mi sie ze skora na polikach zrobila sie bardziej napieta- efekty u niego niewielkie, bo nei robi tego tak regularnie.

U mnie skora zrobila sie naprawde lepsza, do pary z kosmetykami ATRUE moge powiedziec ze zniknelo mi wiekszosc z plam, skora jest gladka, chropowatosc poszła w las i jest slicznie. Cieni pod oczami nim nie zniwelujemy- te kulki sa zbyt duze, zeby je pakowac pod oczy. MTG zrobilo mniejsza wersje.. Poliki sie lekko uwypuklily, twarz ciut zeszczuplala- nie jest to efekt przesuniecia kosci policzkowych, ale mam wrazenie, ze ten policzkowy tluszczyk ruszyl sie ciut wyzej. Kurcze jestem bardzo zadowolona z masazera.  Juz samo to ze buzia jest bardziej napieta- nie zrobil mi tego zaden krem. Staram sie masowac codziennie i efekty widze.
Masujac wytwarza mikroladunki elektryczne, ktore w polaczeniu z tymi wytwarzanymi przez nasze cialo sprawiaja, ze skora jest gladka i sprezysta. Kurcze, no jest tak!  To naprawde dziala- kondycja mojej skory zmienila sie na korzysc odkad zaczelam masowac codziennie.

Ah i ja zawsze spie  z niemalze łokciem wbitym w szyje i rano mam potworne bole karku- wciaz tak spie, ale 5 minutowy masaz karku rano wlasnie Refą działa cuda!

A juz w ogole na korzysc rollera jest fakt, ze nie ma kabla, nie wydaje dzwiekow, mozna go myc, zabrac ze soba w podroz i... nigdy sie nie zepsuje. No chyba ze nim rzucimy nim o beton.

Oczywiscie to nie jest produkt bez ktorego nie mozna zyc, ani taki, ktory odmienia zycie. Ale to fajny gadzet,

Tutaj jeszcze zdjecie w pudelku.

Jak mam sie do czegos czepiac, to oczywiscie cena- ale patrzac na jakosc i ilosc lat przez ktore bedzie ze mna nie czepiam sie.
Ale pudelko w srodku mogloby byc np czarne, rozowe? czerwone? Nie znosze brazowego.... ach i woreczek jest wyprodukowany w Chinach 100% poliestru... Dodatkowo masazer nie jest pakowany w zadna folie. Pudelku ma nakladany luzny kartonik.

A tak poza tym jestem nim zachwycona.

Można go nabyć tutaj. 
Również można go nabyć w Salonie Lifting Twarzy na Saskiej Kępie.

wtorek, 17 lutego 2015

Maseczki

To nie bedzie post o maseczkach kosmetycznych, a o tych bialych, ktore nosi wielu Japonczykow. Maseczek jest tyle rodzajow o ilu mozna zamarzyc. Nizej kot!


Powodow noszenia jest wiele, zaczynajac od chorobu, kaszlu i kataru, po...brak makijazu.
Czy nosze ja?
Odpowiedz ponizej:


Zdjecie sprzed chwili- jade do pracy. Od kilku dni choruje i zdrowieje. Z przewaga choroby w dniu wczorajszym.

Mialy byc nowe produkty w sklepie, ale zmogla mnie goraczka.
Nie chce konczyc opisu produktow chora, bo wyjda bzdury.  Do czwartku masazer w sklepie bedzie a z nim inne dobra. Ach i dodalam nowe kolory farb do wlosow  Liese Prettia :)

Wracajac do maseczek... Dlaczego nosze ja?
1. Przewaznie, gdy jestem mega pociagajaca...nosem. A juz tym bardziej kiedy zaczyna sie sezon grypowy.
2. Czesto gdy jade rannym lub bardzo wieczornym pociagiem. Zawsze mam wrazenie, ze szczoteczka i pasta do zebow to niedostepne wynalazki. Tak... Zwlaszcza w takim scisko...odor alkoholu i cuchnacego oddechu...bleh. maseczka chociaz troche oslania nos.
3. Makijaz, a raczej jego brak- moja cera idealna nie jest i zdarzylo mi sie schowac za maska :)

To beda chyba wszystkie powody.
Jako ze dziwak ze mnie kupuje najrozniejsze maseczki- od kolowych po te z obrazkami :) dziecinada! No dobra takiej z Hello Kitty nie mialam, ale z Mickey owszem ;)

Dzisiaj nosze automatyczna- zapach mietowy. Przy zapchanym nosie taka maseczka to ulga.

Wielorazowych nie nosze, bo nie mialabym pewnosci, ze sa zdezynfekowane po praniu. Sama czasem zuzywam kilka sztuk dziennie. Po prostu po zdjeciu wyrzucam.

Zdarzylo mi sie zalozyc maseczke w Polsce! Coz... Kilka osob sie odsunelo, ale zadna nie zapytala dlaczego wygladam tak dziwnie. uwazam, ze takie maseczki sa fajne! Przynajmniej bedac podziebiona nie kicham i prycham na innych!
 A Wy jak sadzicie?

Ot taki mini post maseczkowy.



sobota, 14 lutego 2015

Rozwiazanie rozdania!

Rozwiazanie przypadlo na Walentynki! 
Poduszke Atrue otrzymuje Karina Gradowska, a Rose Petals Moisturizer Monika Muszynska.

Gratuluje i prosze o kontakt! 

Jeszcze raz dziekuje za tak ogromny odzew z Waszej strony! 
Zycze wspanialych Walentynek!

U nas jak na razie czysto po japonsku- M czekoladki dostal! A ja wciaz czekam ;)


piątek, 13 lutego 2015

Tlusty Czwartek w Shibuya

Relacja z imprezy... Coz, paczki byly srednie... niestety. Zostaly po usmazeniu spakowane w foliowy worek co je zabilo, byly gumowe. O w srodku byly niezle dzemy :)
Ale jak sie swoich nei robi to sie nie narzeka. Poza tym dj (szanowany gastrolog) gral winyle! A wsrod nich Dziwny jest ten swiat Niemena! Pieknie! Marzylam o kilkunastu piosenkach, byly dwie- jest dobrze. Spotkalam przemilych ludzi, pojadlam i wrocilam.

Ale od relacji ciekawsze pewnie beda zdjecia* :)


Paczki z  ( od lewej) dzemem truskawkowym i wisniowym 


Obok rozowego sweterka ( po prawej) widac kawalek mojej lepetyny.

*Zdjecia zrobione przez Magosie Suzuki.