poniedziałek, 22 grudnia 2014

Przeprowadzka- czesc kolejna.

Podobno milczenie jest zlotem... Czyli powinnam byc juz bogata! 
....
Po sprawdzeniu konta stwierdzam, ze to jeszcze nie nastapilo i pewnie szybko nie nastapi. Czyli posty sie beda pojawialy.
Od przyszlego tygodnia bedzie regularnie, 3 razy w tygodniu. Kalendarz utworzony, postow tez kilka juz jest.

A dzisiaj wroce jeszcze do naszej przeprowadzki.

Po prawie dwoch miesiacach stwierdzam, ze mieszkanie jest wspaniale. wciaz prawie puste, jeden pokoj zagracony, ale jest idealnie. Pozostala nam do wybrania wykladzina, kanapa i jakas komoda.

Ostatnio dumam nad wykladzina. Taka na caly pokoj sprawdzi sie najlepiej jest latwa w utrzymaniu i bardzo przystepna cenowo. Chcemy, zeby mieszkanie bylo jasne i radosne, dlatego staramy sie szukac czegos jasnego. Dodatkowo tapeta na scianach jest standardowo biala/kremowa. Znalazlam kilka typow i mysle nad nimi juz trzeci tydzien, a podloga jak gola byla tak jest... Kolejny powod do zakrycia podlog w pokojach to cieplo. Kaloryferow brak, a klima jedt poki co w jednym pokoju. Taka wykladzina da z pewnoscia troszke izolacji.  W pokoju z tatami dojdzie jeszcze podloga, bo fanami tatami nie jestesmy. Takze bedzie i podloga i dywan- ocieplenie maksymalne.  Do salonu trzeba tez wybrac sofe. Mysle nad szara- ale ta szara wykladzina tez jest fajna. Moja miloscia by byla biala sofa, ale nie ma ochotnika do jej codziennego czyszczenia.
Ponizej wykladziny, nad ktorymi mysle. M dal mi wolna reke i dlatego to sie tak ciagnie. Kanape wybiore jak juz kupie wykladzine. Jak wszystko robie  biegiem, tak tutaj dumam i dumam...

Kwiatka tez zamierzam kupic!
Meblowanie mieszkania nie jest jednak takie proste, ale przyznaje sie, ze wszystko odbywa sie internetowo, bo czasu brak, zeby sie wybrac do sklepu. Poki co udalo mi sie kupic poszewki na futon zamiast futonu. Futon jednoosobowy... Nieznajomosc znakow szkodzi ;) a ile przy tym zabawy!

Po wykladzinie i sofie przyjdzie czas na stolik, lampe, komode... I tak lista sie otwiera. W kazdym razie nic nas nie goni i mozemy sie meblowac w wybranym tempie. Bardzo mi to odpowiada ;)

Macie typy fajnych kanap? 

Zostalo jeszcze kilka dni pracy. W tym roku Swieta przepracuje, ale ze mnie jest zielony Grinch wiec jakos szczegolnie nie ubolewam. I nie trzeba sie narobic, bedzie barszcz z proszku w srode i gyoza.

Ode mnie pogodnych Swiat, spokojnych przygotowan i wspanialych prezentow. 
Oczywiscie prezenty u nas sa ;) Tego zabraknac nie moglo! Zdradze, ze jeden prezent to ajerkoniak domowej roboty ;) Przepis z glebokiej szafki przepisowej kochanej Mamy ;) 


poniedziałek, 3 listopada 2014

Nie tracmy nadziei- posty beda ;)

Zjada mnie kolejne przeziebienie. Tym razem wdrazylam kuracje imbirowo czosnkowa- zobaczymy czy jutro w pociagu ludzie sie ode mnie odsuna... A moze to da nadzieje na miejsce siedzace w pociagu?

My juz w owym mieszkaniu, prawie posprzatane i urzadzone. Wczoraj napadlam na sklep 100jenowy  i stoisko z koszykami... mam teraz niezla kolekcje kolorowych koszyczkow pelnym przypraw, kosmetykow itp... Moge sobie przekladac i sortowac! Poza tym mozna tutaj sie bawic w chowanego! Jestesmy bardzo zadowoleni z wyboru. Dodatkowo zaraz obok mieszkaja rodziny z dziecmi, a to oznacza lekki halas- czyli samy mozemy go tworzyc rowniez.

W glowie i na papierze tworza sie nowe projekty dla Berdever i plany lekcji dla dzieciakow. Mowiac o moich karaluchach to to sa wlasnie sprawcy moich przeziebien... Ile by ich nie odpychac, zawsze osmarkane podleca i kichna w moja strone ;D Tak wlasnie male potwory przenoszace zarazki- bardzo skutecznie ostatnio.
Ale i tak nie jest ze mna zle, stawiam sie na nogi naturalnymi metodami a acatarem. Nic absolutnie nic nie hamuje kataru tak skutecznie jak te niewinnie wygladajace tableteczki.

Mam nadzieje, ze nie dajecie sie jesieni i przeziebieniom! A jesli Was doganiaja to polecam mleko z czosnkiem, napoj z imbiru i miodu i oczywiscie miod prosto ze sloika ;)

czwartek, 16 października 2014

Kocham kokosy... zapachy! Odżywka do włosów Desert Essence- kokos

Moje włosy nie lubią odzywek bez silikonow podcas japonskiego lata, pory deszczowej i zimy.
Jesienią i wiosną mogę używac czego tylko dusza zapragnie, a wlosy i tak wyglądają dobrze!

Po ostatnim koszmarze od Nature's Gate - wersja z ekstraktem z drzewa herbacianego. Pachniala miętowo- co lubię, ale po wysuszeniu włosy smierdzialy na kilometr... Wyrzucilam ponad polowe opakowania. Byla kiepska nawet do golenia nog.... A to juz jest wyczyn zaslugujacy na smietnik...
Inne odzywki tej firmy: z granatem i olejem jojoba byly naprawde dobre.
Juz wiem, ze ewentualnei moge dokupic z rumiankiem.


Przy kolejnym zamowieniu z Iherb- tak...robie jedno miesiecznie..., zobaczylam odzywki Dessert Essence. Doczytalam na forum i w ich KWC, ze dobre to wzielam kokosowa na probe.
I wpadlam jak sliweczka...


Odzywka jest w stojącej tubie- lubie takie opakowanie, bo wszystko spływa i zuzywamy produkt do konca! Nic się nie wylewa, zatyczna jest z masywnego plastiku, tubka jest dosc miękka. 
Pachnie obłednie... Zapach utrzymuje się do dnia następnego! Juz w ogole wow!
A efekt? włosy wyglądają pięknie:
  •  naturalny błysk
  • zero przetłuszczania
  • latwe do rozczesania
  • sa wyjątkowo gładkie!
Dodatkowo potrzeba naprawdę niewielką ilosc, bo jest gęsta, ale łatwo się rozprowadza na włosach. Wspomniałam o zapachu? Rewelacyjny! Wygląda na ideał.


Cena moze nie jest najnizsza, bo 16 zł za 237ml, ale wydajnosc robi swoje.
iHerb czesto oferuje darmowe wysylki, warto tam zagladac


Odzywke mozna kupic tutaj: klik.


Jesli ktos ma ochotę na kupon podaje swoj link http://www.iherb.com?rcode=TUY207 . 
Mozna dostac nawet do $10 upustu.



Dawno nie wstawialam chlebkow, dzisiaj z zielonymi oliwkami.
Co prawda na drozdzach, ale mam 300g paczke do zuzycia ;) 
Puszysty i pachnacy! Pyszny. zabieram sie za probowanie drugiej kromki, zeby sprawdzic pierwszy werdykt ;) 



IOPE Air Cushion XP - rewelacyjna poducha! Czyzby?

Air Cushion XP od IOPE wszyscy znaja. Swoja odkupilam od Ani, bo miała dwie.

Na początku byłam zachwycona! Mimo tego, ze kolor jest ciut za jasny, podklad zlewal sie z cera idealnie! Wykonczenie lekko błyszczace, krycie odpowiednie, trwalosc rewelacja! No same pozytywy! Ale...l po dwoch tygodniach wyszlo szydlo z worka... Poduszka zapchala mi gebe totalnie! Podskorne gule wrocily i z dnia na dzien bylo ich coraz wiecej. Doszly zamkniete zaskorniki... Koszmar! Doda, zmywam twarz az skrzypi.
Moja cera wcale sie tak latwo nie zapycha, a tu klops...
Od jakiegos czasu uzywam  zestawu Lirikos i bardzo sobie chwalę.
Produkty,ktore towarzysza mi rano:
  •  Lirikos Marine Hydro Ampoule 
  • Lirikos Oxygenic Essence EX
  • Lirikos Marine Anti-ageing Emulsion 
  • krem pod oczy Sulwhasoo Timetreasure Renovating Eye Cream
  • dodatkowo nakladam pod oczy krem do pielegnacji biustu ;D Pin Bon Buste- 
Skóra pod oczami wygląda coraz lepiej. Mam wrazenie, ze to własnie to serum do biustu. Nakładam je według polecenia kolezanki. 3-4 razy w tygodniu na 40 minut  grubą warstwe pod płatek kosmetyczny. Płatek i krem zmieniam 4 razy, wychodzi co 10 minut nowa warstwa.Zaraz po uzyciu skóra wygląda lepiej!
Ponizej wspomniany krem.



Wracając do koszmarnego stanu mojej cery i braku kwasu migdalowego, zeby wykonac peeling i tonik, postanowilam zamowic zachwalany krem z kwasem glikolowym z iHerb.
Krem zbiera pozytywne recenzje. Zreszta kwas glikolowy zdazylam juz kiedys przetestowac i bardzo sie polubilismy. 
Pierwsze uzycie skutkowaly pieczeniem... Ale to w koncu krem z kwasem. Piec musi! Po minucie zalecane jest nalozenie kremu. Nakladam olej z ogorecznika.  Skora sie goi, powoli, ale zaczyna wygladac lepiej. 
Przy kazdym specyfiku z kwasami obawiam sie schodzacej skory z palcow, ale przy tym kremie nic takiego nie wystapilo. Przynajmniej na razie lupiezu na palcach nie mam ;)


Co do IOPE... bede uzywac na wielkie wyjscia, bo efekt jest niesamowity, a na co dzień wroce do poduszki Lirikos, ktora ma ciut mniejsze krycie, a efekt podobny.

wtorek, 30 września 2014

Rozterki zwiazane z przeprowadzka

Zostal juz tylko miesiac do przeprowadzki. Oczywiscie ulozylam juz caly plan przeprowadzki- przez 2 tygodnie bedziemy sie pakowac, a cale przeniesienie potrwa 3-4 godziny. Szalenstwo...
Dlaczego takie dlugie pakowanie? 
Praca i brak tak naprawde 2 wolnych dnj bezposrednio przez przeprowadzka. Ja dzien przed pracuje i wracam o 9 wieczorem... 
Zaplanowalam przy okazji sortowanie rzeczy. Jestem pewna,ze ze dwa duze kartony smieci wyrzuce. oczywiscie smieciami nie sa maksymalnie porwane jeansy, ktore pamietaja poczatki studiow, sa upaprane zielona farba- pamiatka z samodzielnego malowania pokoju :) Takze jeansy zostaja! Z pewnoscia pozbede sie przypadkowych kubelkow i butow, ktore tylko tutaj nawiozlam, a nie bede nosic; recznikow ktorych nie lubie i zrobie selekcje w ukrytych kosmetykachc. To takie zapasy na czarna godzine, dawno zapomniane i lepiej pewnie juz ich nie otwierac. Znajac sie jesli znajde kremy to pojda do stop. Moje stopy czasem maja iscie krolewskie traktowanie! Zdarzyly im sie kremy Vichy, swoja droga okropne paskudztwa do mojej cery; probki Lancome, ktorych paczke dostalam na lotnisku przy kupnie ukochanej szminki od Chanel... 
Wracajac do przeprowadzki zaplanowalam sobie popakowac wszystko w kartony i ladnie opisac! To sa plany, przyszlosc pokaze jak to bedzie...

M obiecal sie zaangazowac, ale tak sobie mysle, ze jak mam potem sie zastanawiac, co jest w danym pudelku... to wole, zeby on przywdzial rekawice i wyszorowal mieszkanie. Jeszcze tego chytrego planu mu nie zdradzilam! :)

A poza tym juz przeszukuje internet, potrzebujemh ogromnej lodowki, zmywarki, stolu z krzeslami i lozka. 
Lozko bedzie na pewno w tym stylu! Zadnych rozkladanych kanap!

Oczywiscie zmywarka jest produktem pierwszej potrzeby! Od ponad roku walcze z egzema na palcach i do mycia naczyn sie wcale nie pcham. Myje M, ale po co sie meczyc ?! Mr. Muscle Cie wyreczy! Ktos pamieta jeszcze ta reklame? To chyba bylo o plynie do mycia okien...

Przydadza sie dodatkowe szafki w kuchni, wiec wynalazlam cos takiego:


Oczywiscie dwa razy dziennie przegladam oferte Ikei- zdecydowalismy sie wprowadzic duzo koloru do mieszkania. Narady byly burzliwe! Ja chcialam Bialo, szaro, z lekkim dodatkiem czerwonego. M zazadal radosnych kolorow... Pierwsze beda na pewno kolorowe zaslony, dodatkowo kolorowe scierki i bawelniany obrusik na stol. 
Bedzie wiecej szafek wiec bede miala miejsce na szalenstwo w Ikei! Kolorowe szklanki, talerze i kubki... Z domu wynioslam zasade "szafki bez dna" i tez taka bede miala! 

Szalenstwo przeprowadzkowe uwazam za rozpoczete!

piątek, 26 września 2014

Halloweenowe szalenstwo i Polski Festiwal w Roppongi


Zaczne pozytywnie: fajnie, ze niedlugo Hallooween, bo to oznacza przeprowadzke dnia nastepnego!

A tak szczerze, nie lubie Hallooween. Nie bawia mnie przebieranki, duchy, kosciotrupy i inne takie. Trupy, mumie, przerazajace dynie w klasie tez nie pomagaja sie skupic ani mi ani dzieciakom. Naprawde trzeba zaczynac zdobienia we wrzesniu? Przepraszam, kolo domu pierwsza dynia stanela w ostatnim tygodniu sierpnia...
Chyba najbardziej z calej zabawy lubie zbieranie cukierkow ;) Tak wlasnie! 
W tym roku cukierki bede zbierac, bo w jednej ze szkol, w ktorej pracuje Hallooween tak wlasnie wyglada.
Moze dostane chociaz jednego cuksa...  

Jak to wyglada w sklepach? Wszystko jest dyniowe, pomaranczowe. Pomaranczowy to nie jest moj ulubiony kolor... Kilka zdjec ze sklepu. Kto wymysla te wszystkie slodycze?



A najbardziej mnie zaskoczylk to:


Zblizenie:
Tak... jest tez specjalna kawa...
Nie, nie kupilam ;) 

Z innej beczki, w Roppongi rozpoczal sie Festiwal Polski. Mozna pozbyc sie portfela, bo zaczynajac od jedzenia ceny sa zabojcze, ale sa tez paczki... Ceny na polskie x3, na Japonie tez sa wysokie, bo jesli porcje sa takie jak w zeszlym roku ...

Jedziemy jutro glownie, zeby spotkac sie z innymi Polakami. Polska ceramike sprowadza brat wiecej pottzeb nie mam .
Przepraszam, ale ceny duzo wyzsze niz na innych matsuri, dlaczego? Potrawy serwowane mozna spokojnie przyrzadzic z tutejszych produktow. Zwlaszcza kapusta kiszona jest tania.
Zeby do konca pomarudzic, pewnie nie graja polskich przebojow jak Niemen, Skaldowie, Lady Pank...
Taka maruda ze mnie dzisiaj!

niedziela, 21 września 2014

Kilka nowosci


Przyszedl czas na male zakupy.Tym razem to produkty pierwszej potrzeby, bo moje zapasy skurczyly sie wyjatkowo!



Najwieksza potrzeba byly naklejki na paznokcie ;) Panda i Smerfy to naklejki wodne, pozostale zwyczajne stickersy. Water decals sa wyjatkowo latwe w obsludze i dlugo sie trzymaja, nic sie nie zadziera. Przylegaja do plytki bezblednie. zwykle naklejki... chyba sobie na telefon przykleje. 

A panda wyglada tak:


Postanowilam wyprobowac inne olejki niz DHC, Shu Uemura i Hada Labo. Kupilam ten z jablkiem. Pachnie pieknie i zmywa co ma zmywac, z tuszem wodoodpornym radzi sobie srednio, ale przed zmywaniem smaruje rzesy olejkiem z awokado i trzymam przez 5 minut, potem problemu ze zmyciem nie ma. Tusz Fasio nalezy do tych opornych prze zmywaniu.
Olejek nie podraznil ani nie wysuszyl. Jest fajny, ma mniejsze opakowanie, bo tylko 145ml, wygodna pompka.  Zapach moglby zostac dluzej na skorze, bo jest co wachac! ;) 
Zuzyje i pewnie powedruje do innego olejku, bo chce wyprobowac Fancl Mild Cleansing Oil przed wstawieniem go do sklepu. A ten olejek mozecie nabyc tutaj.

Top coat Revlon Colorstay Gel Envy. Poprzedni od Revlona sie skonczyl i przyznaje, ze nie byl zly. Takz epostanowilam dac szanse kolejnemu z tej samej stajni. To nowosc, ma wspaniale czarne opakowanie i duza pokemnosc, bo az 11,7ml- jakby nie mogli dopakowac tych 0,3ml... 
Nalozylam go dopiero raz i musze przyznac, ze blyszcze sie jak bombka, czyli jak zel. Troche dlugo wysycha. Ale jesli trwalosc bedzie satysfakcjonujaca to wybacze.


Zamowilam probki do sklepu, wzielam drugi komplet dla siebie. Mialam kupic pelne opakowanie, ale zdecydowalam sie na probki. Lubie probki, bo nie musze itwierac calego opakowania i ppwietrze sie do srodka nie dostaje. Water Hydro Ampoule to swietny toniki doslownie czuc, ze skora go pije! Uwielbiam to uczucie. Dziala fantastycznie, nawilza i powiedzialabym ze utrzymuej skore lekko napieta! Dodatkowo Marine Oxygenic essence nalozony po tonerzr utrwala efekt. Bede na pewno wracac do tych produktow, bo sa warte swojej ceny i tak pieknie pachna!
Jedna probka toniku wystarcza mi na 2-3 uzycia, esencji na 4-5. czyli sa bardzo wydajne.

Na zdjeciu glownym widac jeszcze ogromna butle organicznego rumiankowego szamponu. Skonczyly sie inne i kupilam ten, byla promocja, a on ma caly litr! Nie ma SLS-ow, a lato sie juz skonczylo, czyli powinien byc dobry. Poki co mam do wykonczenia niebieski plyn baby dream, a uzywa M. Szalu szampon nie robi, myje i ladnie pachnie, czyli w normie.


Ostatnio wypiekam chleby na zakwasie, bo w Japonii chlebem jest gabka. Do tej pory pieklam chleby na drozdzach, ale ostatnio zrobilam zakwas zytni i dzialam w tym kierunku. Przygotowanie chleba zajmuje troche czasu, wiec z pewnoscia nie porzuce chlebow drozdzowych, ale taki prawdziwy bedzie mila odskocznia.


Milej niedzieli!


niedziela, 14 września 2014

Lirikos Marine UV Water Cushion SPF50+/PA+++ L01

Pierwsza opinia o mojej pierwszej podusz ce!
Ruszamy!


Opakowanie proste i bardzo estetyczne. Bardzo lubie takie! troche sie przygniotl, bo przylecialo w ogromnym kartonie wystarczajacym na 7 kartonow mleka!

Po otwarciu pierwsze zaskoczenie: zamowilam tylko refill... tak mi sie spodobala cena, ze nic nawet nie podejrzewalam... W zasadzie mi to nie przeszkadza, bo jak sie sprawdzi to zamowie pelne opakowanie.
Poduszka juz upackana, bo dopiero co nakladalam.

Poduszka ma oczywiscie sliczna gabeczke, jest bardzo miekka i fantastycznie naklada podklad. Bede myla oczywiscie po kazdym uzyciu, ale cos czuje, ze do konca sie nie bedzie domywac.


Kosmetyk jest zabezpieczona naklejka.
Po odklejeniu mamy ciemny braz!

Przerazilam sie koszmarnie, ale wsadzilam palucha i tadam!

Mamy sliczny jasniutki kolor. Bardzo sie ucieszylam i od razu zmylam co mialam na buzi i nalozylam!
Poduszka okazala sie dobrana perfekcyjnie! Kolor pasuje idealnie. Wykonczenie jest delikatnie blyszczace, ale takiego wlasnie szukam. Jestem zadowolona na dzien dzisiejszy. Zobaczymy jak sie bedzie sprawdzac.

A na dokladne ciasto drozdzowe z gruszkami i cynamonowa kruszonka. U nas sezon na gruszki wlasnie sie zaczal!


sobota, 13 września 2014

Zamowienie z Gmarketu... ponowne ;)

Przyszla moja pierwsza poduszka od Lirikos!


Pudeleczko nadgniecione, ale bylo jedno jedyne w ogromnym pudle wiec wcale mu sie nie dziwie, ze do scianek sie przytulalo.

Zdjecia beda jutro, bo u nas juz ciemna noc.

Powiem tylko, ze z kolorem trafilam idealnie i oczywiscie zamiast calego opakowania zamowilam tylko uzupelnienie... Tak! gratulacje ;) Aukcja byla po koreansku oczywiscie i wcale nie zdziwila mnie nizsza cena...

Problemu nie, bo i tak nakladam tylko w domu. Jesli sie sprawdzi zamowie pelnowymiarowe pudelko.

piątek, 12 września 2014

Poszukiwanie mieszkania czesc 2 i... ostatnia ;)


Po wizycie w poprzedniej agencji juz nawet nie poszlam na ogladanie wybranego mieszkania. Szanowny agent skutecznie mnie do tego zniechecil!

Wybralam sie za to do innej agencji, w ktorej przez okno wypatrzylam obcokrajowcow. I to byl strzal w dziesiatke! Zajeto sie mnie jak normalnym czlowiekiem, wybralam co chce zobaczyc, M tez zawital do agencji i ruszylismy ogladac rezydencje! :)
Na spoznienie M nie narzekal nikt poza mna oczywiscie, ale musze sie przyznac, ze spoznil sie przeze mnie... Jestem mistrzynia podawania niedokladnych wskazowek jak gdzies dojechac. Mowiac: kolo dworca kolo sklepu z rowerami wcale nie przyszlo mi do glowy, ze takich sklepow jest wiecej niz jeden... 
Zeby to byl pierwszy raz... :)
Wazne, ze pojechalismy ogladac mieszkania. Bardzo sympatyczna agentka od razu wyszukala kilkanascie ofert! Wybralismy 3 i ruszylismy!

Wybor padl na bramke numer 2, pobila nawet moje  upatrzone mieskanko z niebieskimi szafkami w kuchni! 

Wybranr mieszkanie ma duza kuchnie! Dwa pokoje wychodza na balkon! I przez to jest bardzo jasno! Juz zarzadzilam wyjecie drzwi z jednego pokoju i tak powstanie duzy salon! 

Mieszkanie wyglada tak:

Nie ma niebieskich szafek?
Sa za to szarozielone i juz jestem cala uradowana!

Teraz szukam wyposazenia i 1go listopada przeprowadzka!!

sobota, 6 września 2014

Lirikos Marine UV Cushion - zapowiedz


Gmarket wciagnal mnie na dobre... Zamawiam i jeszcze raz zamawiam. Wiekszosc to Sidmool i ich serum z pueraria anemarrhena, poza tym zamawialam tez probki lirikos( pokazane w poprzednim poscie.

Potrzebny mi porzadnu podklad, bo juz w przyszlym tygodni wszystkie podklado probki wyjda!

Zainteresowala mnie poduszka od Lirikos. Ma nawilzac i kryc. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Kolor wzielam N01- zupelnie na slepo. Z nazwy naturalny bez. Zobaczymy czy nie bedzie za jasny.

To bedzie moja pierwsza poduszka i wolalam zamowic tansza niz Iope. A Lirikos ma byc podobno latwy w obsludze :) 

Dojdzie w przyszlym tygodniu i od razu rozpoczne testy! Trzymajcie kciuki, zeby kolor byl odpowiedni

U nas ponownie upaly ibardzo slonecznie, czyli moja absolutnie ulubiona pogoda.



czwartek, 4 września 2014

Nowości

Denka sierpniowego nie bedzie, bo poza zelem do kapieli i proszkiem do prania ;) nie skonczylo sie w zasadzie nic. ewentualnie moglabym uznac za denko zgubiona kosmetyczke z Healthy Mix od Bourjois, korektorem pod oczy od Helenki Rubinstein i najwieksza utrata: 2 5ml buteleczki z serum Marine od Lirikos- Skin Emulsion i Skin Refiner...  Wspaniale produkty! zamowilam przy okazji kremu Botoxin Marine dla Klientki, uzylam 4 razy i zgubilam... Zostaly mi jeszcze dwa produkty Lirikos do wykonczenia.

Ponizej szalenstwo zakupowe!

Ostatnio dokupilam kilka drobiazgow ;) 
Wspomniane produkty Lirikos:

1. Lirikos Marine Hydro ampoule - wspanialy lotion. Odswieza i nawilza. chyba jeszcze zaden produkt nie zrobil na mnie tak piorunujacego wrazenia! Skora po uzyciu (wklepuje) ma ujednolicony koloryt, jest zdrowo blyszczaca i lekko napieta! Na pewno kupie cale opakowanie, wrzuce tez do sklepiku. Zamowilam 4 buteleczki, jedna starcza na mniej wiecej 8dni! wystarcza dwie krople na cala twarz.

2. Lirikos Marine Oxygenic Essence Ex- serum do twarzy. uzywam zaraz po wklepaniu powyzszej wody. Razem dzialaja naprawde fantastycznie! Rowniez bardzo wydajna. Dobrze nawilza. Uzywam tylko na dzien, bo na noc nakladam krem Ziaja z Liscmi
Manuka i razem zadundowaly mi pieczenie przez pol nocy i wypite wapno!

3. Nowy lotion Hada Labo Kiwamizu- bogactwo mineralow. Dziekuje Ciao za tlumaczenie skladnikow! Pierwsze wrazenie rewelacja! Skora nawilzona, zupelnie jakbym nalozyla z 5 porzadnych masek upiekszajacych! Uzywam po wodzie Lirikos.

4. Maska od Kao Essentials Rich Premiere- kupiona dzisiaj. Jeszcze nie probowalam.

5. Naturalne mydla z Australii, prezent- pachna przepieknie. Lubie mydla, nie znosze zeli pod prysznic M odwrotnie wiec mi nie podkrada.

6. Lakieru do paznokci- Canmake(calkiem niezla jakosc), Revlon( brokaty i ciapki) - jestem zadowolona. Nie odpryskuja szybko. Nakladam na nie top coat z Revlona, ale szukam czegos lepszego. Co polecacie? 

7. Szalona nowosc od Scandal Krem do biustu Pin Bon Buste. Polecony przez kolezanke do twarzy! Podobno dobry na powstale bruzdy i zalamania skory. Ma uwypuklac. Do biustu sobie podaruje ;) A bede stosowac pod oczy i na gorna czesc policzkow. Na pewno opisze go dokladniej. Wrzucic do sklepu?

8. Ostatnia to Panna Pompa, kupiona w sierpniu. Spisuje sie oczywiscie wspaniale. musze dokupic biala wersje!

Wciaz wykanczam stare zapasy, ale juz powoli moge zbierac nowe :)  Planuje zakupic wiecej produktow Lirikos. I koniecznie potrzebuje podkladu, bb kremu... Pamietajcie, zeby pilnowac kosmetyczek i zawsze odkladac je do torebki... Mam jakies resztki innych podkladow, ale na wiecej niz tydzien nie mam co liczyc. Nie mam czasu przejsc sie do Koh Gen Do, a Ania narobila mi apetytu... Jakie podklady polecacie?

Jako przerywnik Fifi chan ;) Nowy czlonek rodziny!



Dziekuje za wszystkie zamowienia! Byly problemy techniczne, ale juz sa naprawione. Jesli nadal sa prosze o kontakt kontakt@berdever.pl .

Jutro pojawia sie nowe produkty, bedzie Sekkisei od Kose i Aqualabel od Shiseido.
Nowe probki tez sa w drodze. Takze na pewno znajda sie w paczkach.


niedziela, 31 sierpnia 2014

Fejsbuuukowy Berdever

Berdever doczekal sie swojej fejsowej strony!

Zapraszam
<kliknij w logo, zeby wejsc na strone>


Wlasciwie nie wiem dlaczego logo m szare tło...ale na pewno sie dowiem !

A jutro nowe produkty!

piątek, 29 sierpnia 2014

Szukanie mieszkania w Japonii czesc 1

Szukanie mieszkania nigdy nie jest proste, a majac pewne finansowe ograniczenia staje sie duzo trudniejsze! ale ze niby ja sobie nie poradze? szukam ja, bo jak bedzie cos nie tak to tylko ja bede strona marudzaca, M bedzie spokojnie siedzial i ogladal pilke. Ehh kobiety!  Za to M grzecznie podaza za mna i uzycza swojego ladnego japonskiego ;)

O tym, ze w Japonii wciaz kroluje plec brzydka wszyscy wiemy. Oczywiscie to sie zmienia, ale bardzo bardzo powoli! Sa nawet oficjalne sytuacje, podczas ktorych politycy sugeruja kobitce, zeby sobie wyszla za maz i urodzila dzieci... a potem pokazowo przepraszaja... zycie, prawda?

 Ja jak to ja, lubie zalatwiac sprawy sama.  Moze i moj japonski nie jest plynny, ale dogadac sie dogadam, strzelam czasem wyuczonymi trudnymi slowkami! No dobrze, wcale nie tak czesto.... ale sie zdarza! M mnie umowil na spotkanie z agentem, a raczej na ogladanie wybranego mieszkania. Mieszkanko calkiem ladne mialo byc, z duzymi oknami, co jest szalenstwem! i zadne z okien mialo nie miec krat! tak! Krat pionowych i zaszronionycj szyb. Cena calkiem przyjemna i blisko do stacji.
popedzilam raniutko do agenta przygotowana! telefon naladowany do zdjec, lista pytan przygotowana ( ladnie przetlumaczona i poprawiona przez kolezanke Japonke) ubralam sie na bogato (czyli narzucilam wszystkie marki) i umalowalam, zeby nikt sie nie bal.
Pan agent mial pokazac jeszcze kilka ofert i rum cum mielismy jechac ogladac. A tu zonk... pierwsze pytanie: 
A meza nie ma?
Ano nie ma, w pracy. Ale ja jestem. umowa ma byc na mnie. 
eee?? ale meza nie ma...
nawet sie nie ogladam, dobrzr wiem, ze bezmyslnie przyszlam sama
to chyba... troche... 
Prosze mi pokazac inne oferty ( i tu lista wymagan do spelnienia, wcale nie szalonych- zdazylam przrkrzec ocerty online)
Ale meza nie ma...
 i ktoz by sie nie wkurzyl?
zauwazylam- odpowiedzialam i dalej gadke o tym jakie mieszkania chce zobaczyc...
Po kilkukrotnym wyjasnieniu jasnie pan zaczal szukac, zagladalam przez ramie , a on oczywiscie szuka mniejszych i duzo drozszych, super starych do tego... Wiec mu krzycze nad uchem, ze nie takie, ze chce dokladnie te, ktore on pomija. widze ze przewija strone, nie? Pan nawet nie raczyl na mnie spojrzec, gapil sie w sciane i w monitor przez caly czas... dopiero po wyjsciu zauwazylam, ze moja bluzka byla calkiem przeswitujaca... czyli stracil niezly (lol) widok ;) ale czulam sie jakby do tej sciany, ktora nawet najczystszanie byla, gadal... wiec mu gderam dalej o tym, co chce! A on swoje... 
pytanie o meza padlo jeszcze kilka razy... a ja z kazdym razem tracilam cierpliwosc. W koncu zapytalam czy z mezem moge obejrzec to mieszkanie! Oczka sie zaswiecily na magicznw slowo maz...
moje przestaly sie swiecic dawno temu ;) 
umowilismy sie na sobote, a mialj byc wczoraj od reki... Mialam juz dosc  i chcialam polezc na kawe! (pozlazlam i kupilam nowe jeansy...) Na odchodne tylko dodalam, ze mezowi czasem praca niespodziewanie wypada w wolne dni... Jasnie Pan zbladl! Powinnam w ogole nie isc i nic nie mowic. Nawet numeru telefonu ode mnie nie wzial!
 Ale... chce zobaczyc to mieszkanie, bo wydaje sie ladne i lokalizacja odpowiednia... Facet mnie zdenerwowal! 
W innej agencji bylam sama i nie bylo zadnych problemow, niestety nie mieli nic odpowiedniego. A po drodzie spotkalismy krowe...

Byla tez rybka Fugu, ale nie zjedlismy ;)


W sobote pojde z M i  poprosze, zeby powiedzial kilka slow, bo durny gosc zdenerwowal zone, a maz jest po to zeby zone chronic, prawda?! 
A tymczasem znalazlam lepsze mieszkanie i juz sie umowilam na ogladanie, i problemu z przyjsciem bez szanownego Pana i niby wladcy nie am zadnego. Ale ze to weekend pojdziemy razem. A w kuchni niebieskie szafki... i one mnie wolaja!! ;) 

ehh czuje ze przygody sie dopiero zaczynaja ;)



poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Sklep z azjatyckimi kosmetykami juz ruszyl! Berdever

Po ponad polrocznym zmaganiu moj online sklep dziala!
Wiem wiem...grafika jest wciaz do poprawki, ale mysle, ze nie niedociagniecia nie sa az tak bardzo irytujace :)
Jeszcze kilka graficznych elementow sie pojawi. Vandziu fantastyczna maska od Ciebie na pewno bedzie! tylko musze wymyslec gdzie ja wstawic!

Dlugo zastanawialismy sie z M jak nazwac moje NASZE dzieciatko i stanelo na:
tadamtaram fanfary:

BERDEVER

Nazwa pochodzi od naszych nazwisk, a juz na pewno od mojego:
BERczynska DE VERgaray. Mialo byc osobiscie i jest.

Wciaz zmagam sie z czcionka, zostawic Helvetike, ktora ubostwiac, czy pojsc w cos bardziej delikatnego. Szablon tez wymaga poprawek, na ktore po prostu nei mam czasu. Gdyby tak dobe wydluzyc o min.5h....

Logo stworzone z serca ( mam nadzieje) przez  Slawka! ( Dziekuje :*) Ci, ktorzy mnie znaja wiedza doskonale, ze motylkow po prostu...no wlasnie mam na nie alergie ;D Ale od czasu slubu, kiedy to obsypali nas motylkami chyba je polubilam. I w tej ogladzonej wersji bardzo mi sie podobaja. Poza tym kolory...Szary to zdecydowanie moj ulubiony kolor, a tu jeszcze rozowy... no tak...lubie roz ;)


Poki co nie ma zbyt wielu produktow, ale co tydzien beda sie pojawiac nowosci. Przyjdzie wiecej japonskich, z roznych polek cenowych.

Na pewno pojawia sie rabaty. Planuje organizowac rozdania co jakis czas no i oczywiscie strone na fejsbuniu ;) Ale to juz wkrotce.


Link do sklepu w zakladce i po klikniecu na logo.

Zapraszam!



MARION 7 efektow / kuracja z olejkiem arganowym

O pielegnacji blond wlosow w Japonii napisano juz wiele, ja tylko dodam kilka szczegolow.
Moje kudełki sie nie puszyly, byly w dobrym stanie, w miare nawilzone, a na pewno nie byly suche mimo spotkan z rozjasniaczem co pewnie czas. Najlepiej wygladalygdy mieszkalam w Danii. Tamtejsza woda...czyste powietrze  i rozowy plyn do mycia Babydream.
Od kiedy mieszkam w Japonii, wlosy myję kazdego dnia ( sa koszmarnie przyklapniete) a latem zdarza sie nawet 2 razy dziennie! ehh wilgotnosc... Szamponu bez silikonow i innych koszmarkow uzywac codziennie nie moge, bo jednak te wszystkie zle rzeczy sa dla wlosow dobrymi kumplami. Dwa razy w tygodniu myje wlosy szamponem oczyszczajacym Shiseido Head Spa bez silikonow i nakladam odzywke Shiseido Tsubaki Treatment ( biala wersja).
Przerobilam juz wiekszosc szamponow z drogerii i najlepiej sie sprawuje biala seria Shiseido Tsubaki (Damage Care) . Tak bardzo uwielbiana czerwona seria na moich wlosach nadaje sie do d... Rownie dobrze moglabym nalozyc porcje oleju do smazenia. Czasem nakladam odzywke z czerwonej serii Tsubaki na koncowki wlosow. Mimo nakladania oleju na wlosu 3-4 razy w tygodniu wlosy byly suche, plataly sie. Czesanie przypominalo dziecinstwo, kiedy mialam wlosy dlugie i kochana Mama lubila mnie czesac. Wtedy moglam uciekac, bo czesal mnie ktos inny, teraz poprostu grzebienia nie ruszam, a szczotki unikam...
Ostatni pobyt w Polsce zaowocowal kupnem serum do wlosow Marion.
Nazwa magiczna Kuracja 7 efektow z olejkiem arganowym. Nie lubie takich nazw, bo przewaznie obiecuja cuda na kiju...
Ale to serum jest naprawde dobre. I nakladam je na cale wlosy ( 2-3 pompki), nie obciaza i nie sprawia, ze sie szyciej przetluszczaja. Wrecz przeciwnie, na drugi dzien wlosy wygladaja swiezo! Oczywiscie tylko wtedy jesli poprzedni dzien spedzilam w komitywie z klimatyzacja.


Serum nakladam codziennie, ale nawet jak sie zapomne, wlosy wygladaja duzo lepiej! Jest bardzo wydajne, zdjecie pstrykniete dzisiaj, a zaczelam uzywac 1go czerwca.  Do tego bardzo ladnie pachnie, a zapach utrzymuje sie na wlosach przez jakis czas!Czyli same WOW!
Przewidziala, ze mi sie spodoba i mam w zapasie jeszcze jedno opakowanie, ktore  chetnie zuzyje!


A co u nas nowego?

Hmmm, szukamy nowego mieszkania, ogladamy, marudzimy i krecimy nosem. Bardziej krece nosem ja ( ktoz by zgadl?!) , ze kuchnia za mala, ze tatami smierdzi, ze nie to pietro...  A juz chyba najbardziej marudze na to, ze nei mam czasu ogladac mieszkan ;)
M ewentualnie marudzi, ze 15 minut piechota to za daleko do stacji, teraz mamy 20! sic!

W kazdym razie mieszkanie zmienic musimy i cos trzeba wybrac. Jesli jestescie zainteresowani moge opisywac jak wyglada nasze szukanie mieszkania, jakie sa kroki, jakie przeszkody, dla obcokrajowcow. Jedna rzecz powiedzial nam wczoraj pracownik agencji ( oczywiscie nie bylo to nic nowego, bo nei pierwszy raz sie przeprowadzam):
  • mowimy oboje po japonsku, moze nie super plynnie, ale nie mamy problemu, zeby sie dogadac
  • mamy ubezpieczenie zdrowotne- a nie kazdy je ma
  • zadajemy niezliczona ilosc pytan ( to chyba o mnie...)

Ponizej przykladowe uklady mieszkan, ktore ogladamy - spojrzcie jak malenkie sa kuchnie!  A mi sie marzy dwudrzwiowa lodowka, zmywarka i normalnych rozmiarow piekarnik... chyba do lozka sobie wstawie ;)
W tym drugim mieszkaniu kuchnia jest troche wieksza, ale mieszkanie ma tatami, lubicie stajnie? tak wlasnie pachnie ;)


A na zakonczenie zupa dnia:
jarzynowa zabielana jogurtem z mnostwem koperku! Oczywiscie od Mamy! :*
Zdjecie zrobione szybko, bo pachniala zbyt dobrze, zeby tak nad nia wydziwiac!
Co u Was na obiad?
Smacznego!


wtorek, 12 sierpnia 2014

Szminki i blyszczyki- skromna kolekcja

Czy lubie pomadki? Nie! Ale to nie znaczy, ze ich nie mam....
Te pielegnacyjne uzywam dosc czesto, ale zupelnie przez przydpadek: ot znalazlam w torebce. Jak juz wpadla pod reke to mozna sie pomazac.
Na ten moment znalazlam 3, ale nie przetrzepalam wszystkich torebek. Ze dwie na bank sa w zimowych kurtkach... Najbardziej lubie carmex, ale w Japonii go jeszcze nie widzialam, a to co mialam dawno sie skonczylo. Kupuje te z Nivea i wszystkie inne, ktore akurat sie nawina... ot takie niewinne szalenstwo.
Gdzies mi sie dodatkowo schowala jedna od Burt's Bee. Bardzo ja lubie, ale jest nienamierzalna. Zostala pozarta przez torebkowego/kurtkowego potwora.

Odnalezione:

1. L'oreal- dostalam jako bonus podczas jednych z pustoszacych kieszen sesji zakupowych... Calkiem fajna, lekko sie blyszczy i ladnie pachnie. nie jest smaczna...
2. Lip Fondue Mentholatum- pachnir wybornie slodko i jest smaczna... daje lekko czerwony kolor i super lepkie usta. Oblepie nia cale wlosy. I tak ja lubie, bo swietnie nawilza.
3  Jakas tam Cherry Red od Nivea. Miala pachniec, a prawie do nosa wsadzilam i nic... po chwili znika z ust. Wielki bubelek. Moglabym ja zgubic.

Mam tez szminki, tylko 3, ale za to dosc mocne. I bardzo bardzo je lubie. 

Jak juz mi sie zdarzy wygladac odpowiednio to nakladam ulubiona od Chanel- to byla moja pierwsza w zyciu kupiona pomadka kolorowa! Jestem zadowolona, ale moglaby sie trzymac dluzej. 
Po lewej jest koralowa od Catrice, niby takie chwalone, a zjada sie w tempie blyskawicznym. Ale przynajmniej sciera sie rowno. Uzywam dosc czesto, nawet gdy wygladam"szminka? a co mi tam! ".

Ta po prawej wpadla mi niedawno z japonskim Elle. Ot prezent z gazety i to bardzo udany. Kolor czerwono pomaranczowy. podoba mi sie. Trwalosc niewiele gorsza od Chanel!

I zblizenie na kolory:

Swatche w kolejnosci powyzszego zdjecia.