piątek, 30 stycznia 2015

Pierwsze rozdanie! CC Cushion Real Black Tea ATRUE

Nadeszla pora, aby Ber de Ver cos rozdal prawda?


Na pierwsze rozdanie wybralam poduszke ATRUE- do wyboru dwa kolory.


Zasady sa bardzo proste.

Akcja trwa do 10 lutego do polnocy polskiego czasu.

Nalezy:
1. Poubic strone Ber de Ver na fejsbuku
2. Udostepnic ten post na swojej stronie (blogu/fejsbuku)
3. Obserwowac bloga ( jezeli po zmianie nazwy blog sie nie wyswietla, trzeba go recznie usunac i dodac ponownie)
4. Zostawic krotki komentarz z nazwa ulubionego azjatyckiego kosmetyku /na blogu badz fejsbuku)

Glowna nagroda jest oczywiscie tylko jedna, ale strona na FB osiagnie 200 lajkow dokladam nagrode pocieszenia- pelnowymiarowy moisturizer z serii Rose Petals , rowniez od ATRUE!



Zwyciezce (zwyciezcow) wybierze komitet losujacy : przedszkolacy 

Zapraszam do udzialu!

wtorek, 27 stycznia 2015

Dojezdzamy do pracy...

Tak samo jak duzy procent spoleczenstwa japonskiego dojezdzam do pracy pociagiem. Internet trabi o zawodowych "upychaczach"w bialych rekawiczkach. Mnie taki nie dotknal, ake widzialam wiele razy. Ot taka czesc krajobrazu. Pracuje w roznych miejscach i dosc sporo jezdze. W zasadzie do kazdej oracy musze dojechac. Na szczescie w moim przypadku kazdy z pracodawcow zwraca za dojazd. Tak... Nie wszyscy takie luksusy maja. Niektore firmy zwracaja tylko do pewnej kwoty, inne wcale, a jeszcze inne pelna oplate.

Obliczylam, ze w pracowitym tygodniu, czyLi co drugi tydzien w pociagu spedzam 750 minut, czyli 12,5h... Na szczescie to tylko co 2 tygodnie.

Co w pociagu mozna robic? Praktycznie wszystko:
1. grac w gry ( sprzety dowolne)
2. sluchac muzyki
3. czatowac/mailowac
4. rysowac
5. spac
6. jesc
7.pracowac

I tak mozna wymieniac... Ja najczesciej wybieram punkty: 3,6,7,8.
Oprocz jedzenia do wszystkiego uzywac iPada. Cudowne urzadzenie!  Odkad go mam... W zasadzie jestem ze wszystkim na biezaco. Tutaj fejsbuczek, instagram, niusy tam maile i blogi. Ale rowniez dzieki temu zawsze pracuje: maile, zamowienia itp.
Ostatnio rzadko zdarza mi sie spac, zamieniam to na nternet niestety To z kolei objawia sie chronicznym niewyspaniem. Powinnam zainwestowac w porzadny korektor od oczy!

Jakie sa pociagi w Japonii? Hmmm... Czesto pelne, za pelne, a czasami puste. Mozna spotkac roznych ludzi, mniej lub bardziej"pachnacych"... Niestety! Smierdzuchy, ze tak ich brzydko nazwe ( pachna naprawde brzydko)  to czesto eleganckie drogie ciuchy, a z pyska jak z... No wiadomo. Czasami stojac obok takiego/takiej  mam wrazenie, ze sprawdze czy jest az taki tlok, ze nie upadne jak omdleje. Ehh wiem, ze to nie tylko zabki, ze tez zoladek i inne takie, ale wytrzymac czasem ciezko!  Ostatnio trafila mi sie kobitka w srednim wieku z Hermesem w raczce!  Ciuszki piekne, perfumy, ale otworzyla usta i czar minal... O losie! Zabijala oddechem...

Uwazam, ze pownien byc nakaz zucia mietowek badz czego innego dla kazdego pasazera!  Swego czasu na  oknach wisialy reklamy srodka, ktory mial niwelowac nieprzyjemny zapach pochodzacy z zoladka! Ale szybko je zdjecli! Producenci, wymyslcie jak to rozreklamowac! Zbijecie fortune! 

Dlaczego taki post? Akurat wracam z pracy i staram sie powstrzymac od spania! Plan na wieczor to ciasto, chleb i moze jakis obiad na jutro:)


To byly takie zale... Wczoraj pekl mi zab i jestem nie w sosie :/ da sie go co prawda naprawic, ale sama sytuacja nie jest pozytywna
Ale z dwojga zlego zostane krolowa z prawdziwa korona! 

I tym pozytywnym akcentem koncze na dzisiaj :)

 Podzielcie sie Waszymi historiami z dojazdow do pracy:)






czwartek, 22 stycznia 2015

Tydzien z filtrami: Shiseido Anessa Whitening UV Protector A+ SPF50+PA++++

Kolejny filtr na dzisiaj, a wlasciwie wczoraj- padlam po calym dniu pracy. Dowloklam sie do domu dopiero po 22... A tam M czekal z imieninowa kolacja ;) w prezencie mi przypadl filtr NOV :) kupiony z podpowiedzi, ale zapakowany i dostarczony w komplecie z Chardonney ;)

Do rzeczy: dzisiejszym bohaterem jest filtr od Shiseido, seria Anessa, whitening UV Protector A+ SPF50+ PA++++ , czyli klasyk gwarantujacy wysoka ochrone. Jest odporny na pot, wode i sebum.


Nie wiem dlaczego zupelnie zapomnialam go umiescic w ofercie. Do glowy przychodzi mi tylko jeden powod: byl ze mna w Tajlandii razem z kolekcja innych, spisal sie wysmienicie, ale gdzies go zgubilam... Zdazylam zuzyc z pol buteleczki, czyli okolo 30ml i przepadl. Pewnie wypadl na plazy, albo z torebki... Kazdym razie zupelnie o nim zapomnialam. 

 Jesli chodzi o sam filtr, to bardzo mi sie podobal. Zaczynajac od opakowania, ktore bylo wygodne i mialo dziubek, konczac na efekcie jaki dawal. Działanie oceniam wysoko, dał rade z mocnym sloncem- oczywiscie poprawialam w ciagu dnia, zeby ochrona byla jak najbardziej skuteczna, ale przy ogromnym upale wole miec pewnosc. U mnie wchlanial sie dosc szybko do lekiego blysku. Przy idealnej cerze mozna go nawet tak zostawic, bedzie dawal efekt lekko blyszczacej skory. Wygladal bardzo fajnie, nie bielil ani nie spowodowal katastrofy. Nic mnie po nim nie wysypalo. Jednak wole Sekkisei, bo jest lzejszy i ma bardziej lejaca konsystencje. Ale ten jest tez fajny. M tez sie z nim polubil, ma tlusta cere, ale filtr wcale nie dal efektu zarowki. 
Z nazwy jest wybielajacy, po polowie opakowania niezauwazylam. 

Zawiera filtry chemiczne: octinoxate i tinosorb s oraz mineralny zinc oxide

Moja ogolna opinia jest bardzo pozytywna, polecam. Producent zapewnia, ze ochrona jest ultrawysoka- przy 35stopniach i silnym sloncu, bez kapelusza s/o-palenizny nie zauwazylam. Zdal egzamin na piatke. Punkt odjety tylko za to, ze dla mnie jednak smierdzi alkoholem.

Próbowałyscie? Macie zamiar? Dajcie znac w komentarzach :)


W Ber de Ver można go nabyć tutaj w promocji -10%.





wtorek, 20 stycznia 2015

Tydzien z filtrami: NOV UV Shield EX SPF50 PA++++ 30g

Bohaterem dnia dzisiejszego jest krem

NOV UV Shield EX SPF50 PA++++ 30g .




Tak przyznaje sie, jeszcze go nie kupilam, ale zuzylam okolo 10 probek, co pozwolilo mi wyrobic sobie chesciowa opinie. Ach jutro mam imieniny i zazyczylam go sobie w prezencie. Probki dostawalam zwykle sterczac przy szafce NOV i maziajac sie czym popadnie, udajac, ze rozumiem co na butelce napisane itp...czyli zachowuje sie jak na ufoludka przystalo... Stoje i sie gapie w tym wypadku na szafke z kremami... jakiez to inteligentne. W kazdym razie przewaznie skutkuje to otrzymaniem choc jednej probki. Dlaczego go nie kupilam jeszcze? Bo jest w wybranych drogeriach, i u mnie oferuja fo tylko 2. A ze przewaznie odwiedzam inne to po prostu wyciagam lapke po Sekkisei. It takie przyzwyczajenie.

Ale do rzeczy: tubka jaka jest kazdy widzi. Mowiac modnie jest mietowa, a ja takie lubie. I juz plus!
Nic w niej specjalnego nie ma, wygodny dziubek, wygodna zakretka. Wyglada na taka co przezyje kilka upadkow. Ale przeciez kremem nie rzucamy :) 

Krem jest przeznaczony do skory suchej i wrazliwej. Ma nawilzac i chronic przed promieniami. I to robi. Skora po nim jest gladka i miekka, nawilzona i nie wysycha szybko. Producent zapewnia o tym, ze brak w nim barwnikow, zapachu ( i oczywiscie moj nos nic tam nie wyczul)  oraz alkoholu. Krem jest hipoalergiczny i nie zawiera filtrow chemicznych. Polecany takze dla dzieci.
Zawiera dwa filtry mineralne: Titanium Dioxide i Zinc Oxide.

Dodatkowo poto- i wodoodporny, zmywalny plynem do demakijazu. Moze byc uzywany pod makijaz.

U mnie bielenia nie zauwazylam, Ania z www.asianskincare.blogspot.com rowniez. 
Ogolnie filtr bardzo mi sie podoba i jak juz go dostane to pewnie i kupie kolejna tubke. Sekkisei ma o tyle przewage, ze jest duzo tanszy, bo przychodzi w gigantycznej tubie 80g, a ten ma tylko 30g. Jest roznica. 

Skladu nie przetlumaczylam, ale odsylam na Ratzille: http://goo.gl/YkMcyC . 


Jego wada jest cena, ale za wysoka i skuteczna ochrone warto zaplacic.

Uzywlyscie? Macie zamiar? Czekam na komentarze :) 

Tak jak poprzednie filtry obecnie ma 10% znizke i mozna go nabyc np. tutaj: http://goo.gl/gjennf



Edit: Filtr kupilam - i calkiem sie lubimy. Chociaz wole konsystencje Sekkisei, bo jest lzejsza. Recenzja wkrótce.

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Tydzien z filtrami: Hada-Labo Koi-Gokujyun UV White Gel

Dzisiaj bedzie 100 w jednym od Hada Labo. Lubie Hada Labo i nic na to nie poradze. Ale juz zauwazylam pewna prawidlowosc: do pierwszego miesiaca uzytkowania wszystko jest pieknie i wspaniale, ale rzy 32 dniu grom z jasnego nieba i zaczynaja sie dziac rzeczy niesamowicie koszmarne. Tylko lotiony i olejek mi sluza bez limitu czasu, wszystko inne niestety po miesiacu usuwam, ale to mnie nie zniecheca i wciaz probuje nowosci :)

Bohaterem dnia dzisiejszego jest : Hada-Labo Koi-Gokujyun UV White Gel. 





Tak do konca zelem to on nie jest, to raczej lekki krem, moze ciut zelowy? , ktory przy rozsmarowywaniu staje sie kremem wyjatkowo opornym. Zapach nijaki, wchlania sie dosc szybko. Buzia od razu lekko sie blyszczy. Podkreslam, ze mam sucha skore i u mnie lekko zapewne oznacza przy mieszanej lub tlustej cerze "blysk latarniany". Ale jesli ktos lubi duzy glow... Czemu nie ;) 
Krem nie bieli! 




Producent obiecuje cuda i wianki. Krem ma spelniac role UWAGA: lotionu, serum, mleczka, kremu, maski, bazy oraz sleeping packu. Do tego ma dolozony filtr 50+ PA++++ . Czyz to nie cudo? Ale ja wole nakladac filtr osobno, ale te pozostale tysiac w jednym mi zupelnie nie przeszkadza- oszczedza czas rano.
Jak wspomnialam przez pierwszy miesiac sluzyl mi wspaniale! Buzia bez skazy! Podklad sie na nim trzymal do wieczora, ciezkie nakladanie przebolalam. Cud malina... no prawie- nie jest wodo/poto/sebum odporny. Ale uzywalam go tylko na przelomie jesieni i zimy, szczegolnie mi to nie przeszkadzalo. 

Ale po miesiacu zaczelo mnie wysypywac, nie zmienilam nic w pielegnacji i to pewnie wina kremu... Zawsze staralam sie go porzadnie zmyc: olejek, mydlo do twarzy. No niestety ... Zreszta z reguly jak cos jest wiecej niz 1 w 1 mnie koszmarnie zapycha, ale uparciuch ze mnie i wciaz takich kosmetykow uzywam.  Tutaj koszmaru nie bylo, ale jednak stan skory sie pogorszyl. 

Jesli macie normalna skore, ktora nie ma problemow z zapychaniem, to ten krem moze Wam sie spodobac! Jak mi sie skora ustabilizuje dam mu szanse, bo do marki mam sentyment.

Producent zapewnia o wysokiej ochronie przeciwslonecznej. Zawiera filtry chemiczne: Octinoxate, Parsol SLX, Tinosorb S  oraz Uvinul A Plus.

Opakowanie ma 90g, a ja przez miesiac zuzylam moze 1/3, czyli z wydajnoscia jest niezle. 
Sklad podany na stronie- tlumaczylam ja :) 

Czy polecam? Do cery bezproblemowej owszem,  do wrazliwej lepiej Kose Sekkisei lub NOV.

Krem umiescilam tutaj ze wzgledu na to, ze wiele osob go kupilo. I nadal jest popularny, czy sa osoby, ktorym odpowiada- tym bardziej, ze niektore klientki kupily go po raz drugi. 


Jesli Was zainteresowal, to mozecie go kupic tutaj: http://goo.gl/bZDXsJ  w promocji -10% :) 
Promocja tylko do soboty.


Jutro czesc kolejna, zapraszam!

niedziela, 18 stycznia 2015

Tydzien z fitrami : KOSE Sekkisei Sun Protect Gel SPF 50 PA++++

Dzisiaj zaczynam nowa serie postow : Tydzien z...
Codziennie beda sie pojawialy opisy kremow z filtrem. Niezbyt dlugie, zeby nie bylo nudno, ale w miare dokladnie, zeby wciaz bylo ciekawie.

Na pierwszy ogien idzie moj ulubiony Kose Sekkisei Sun Protect Gel SPF50+ PA++++ .
Zdjecie powyzej to najnowsze opakowanie juz tegoroczne. Tej wersji nie mialam, bo koncze jeszcze poprzednie opakowanie.  Po drodze przewinelo mi sie kilka probek i opakowan innych, ale zuzywalam do rak i nog. 
To najnowsze zawiera wyciag miedzy innymi z prosa jerozolimskiego, dzięgiela (dziegla?) i  brzoskwini. Jest super delikatny, nie podraznia.

Poprzednia wersje uzywalam przez ponad rok, wyszlo 4 czy 5 opakowan. Latem naduzywam filtrow, zdarzalo mi sie uzyczym kremu Dla M. 
Bardzo, ale bardzo go lubie, bo jest lekki, blyskawicznie sie wchlania i jest idealny pod makijaz. Zreszta po nalozeniu cera wyglada lepiej, lekko sie blyszczy ( przy tlustej cerze to moze byc niezly blysk, ale przy suchej jest idealnie). 
Wysoki filtr z czterema plusami (PA++++), czyli super wysoka ochrona- fakt przy upale  ogromnym nie opaliłam się ani trochę! Do tego wodo/poto/sebum~odporny . Zmywalny według producenta każdym produktem do demakijażu. No cudo po prostu! I ma niezwykle delikatny zapach, a moze smrodek? M mowi, ze smierdzi... 

U mnie opakowanie (80g) wystarcza na 2-3 miesiace, zalezy od pogody- im bardziej goraco pakuje wiecej.

Za kazdym razem powtarzam sobie, ze kupie inny... Ale zawsze wychodze z tym samym. I pewnie bedzie tak samo i tym razem... Zobaczymy za 2-3 tygodnie.


Krem mozna kupic tutaj do soboty włącznie 10% zniżki na wszystkie filtry.

Ach zapomniałabym... NIE BIELI!  Cud Malina! Bez owijania w bawełnę polecam.

Krem mozna kupic tutaj do soboty włącznie 10% zniżki na wszystkie filtry.

To pierwszy post z tego cyklu, jutro pojawi sie kolejny.
Zapraszam!

sobota, 10 stycznia 2015

Sidmool Wild Yam Rebuilding Cream - recenzja

Dlugo zapowiadana recenzja kremu Sidmool z wyciagiem z korzenia yamu. Krem juz prawie koncze i moge sie wypowiedziec.
Korzen yamu ma za zadanie regenerowac skore, dodatkowo wyciag ze sluzu slimaka  dziala leczniczo i lagodzaco. Ponadto krem zawiera oliwe z oliwek, wyciag z korzenia piwonii, tarczycy boczniakowatej oraz witamine B3 i kwas hialuronowy.  Zapowiada sie pieknie!


Krem przychodzi w pudelki z brazowego papieru. Sidmool stawia na ekologiczne opakowania. Kocham brazowy papier wiec juz od poczatku bylam zachwycona. Samo opakowanie kremu jest przyjemne, miekka tubka i dziubek zaklejony folia ochronna.  Jesli juz narzekac, to nie lubie brazowego koloru... Ale w uzyciu tubka jest przyjemna, dosc miekka, latwo wyciskaja sie resztki. Pod swiatlo widac ile zostalo kremu.


Krem jest bialy, konsystencja jest dosc gesta, ale latwo sie rozsmarowuje. Wchlania sie tez szybko. Mozna spokojnie uzywac pod filtr i makijaz. U mnie nie pozostawia tlustej warstwy ( zdjciponizej- wchlanianie blyskawiczne), ale moja buzia blyszczy sie tylko przy wilgotnosci bliskiej 100% i temperaturze 30 stopni. Krem ma przyjemny ziolowy zapach. Bardzo taki lubie!  U mnie nic sie nie roluje. 


Jak dziala? Przy cerze suchej sie sprawdza. Ladnie nawilza i trzyma nawilzenie. Na poczatku nakladalam i na noc i na dzien. Zwlaszcza po uzyciu kwasu glikolowego. Bardzo fajnie lagodzil podraznienie. Po skonczeniu kuracji kwasem, nakladalam zaraz po lotionie i tez sie sprawdzil.   Czy zredukowal zmarszczki? Nie zauwazylam, bo skore pod oczami mam ostatnio w niezlym stanie po kremie OHUI. Ale nic nowego nie zauwazylam. 
Posluzyl mi tez do lokci i stop, kiedy nic innego pod reka nie bylo. Czyli jestem bardzo zadowolona. 

I tutaj musze przyznac, ze sie go obawialam, bo slimakowy Mizon skrzywdzil mnie wyjatkowo dotkliwie. Tutaj moja glowa zostala przeslonieta yamem. W kazdym razie krem sie u mnie sprawdza znakomicie. Rano cera jest dalej miekka i nawilzona! A przy uzywaniu klimatyzacji to niezly wyczyn.  Rano nakladam krem od A-TRUE wiec Sidmool zostawilam tylko na noc. Dodatkowo niezle sobie u mnie radzi jako krem pod oczy. Aczkolwiek na te okolice wole ciezsza artylerie : OHUI, sum37.

I niby wszystko takie dobre, a gdzie wady? UWAGA UWAGA! Jeszcze nie znalazlam ;) 
No lubie ten krem! I otworze drugi jak ten sie skonczy.


Krem ma pojemnosc 50ml, co starcza na. Okolo 3 miesiace codziennego uzywania.

Mozna go nabyc tutaj: http://bit.ly/1DHEbIa. 

środa, 7 stycznia 2015

Wspolpraca z A-TRUE!

Przepraszam za milczenie! Nie mam absolutnie nic na swoje wytlumaczenie...

Zmienilam nazwe bloga, od teraz bedzie wszystko skladnie i ladnie. Wszystko powiazane ze sklepem, co nie znaczy, ze nie bedzie mojego "japonskiego" zycia. czasem i to bedzie sie pojawiac.

A oto nowosci( bardziej dotyczace sklepu niz bloga, ale dzieki blogowi pojawil sie pomysl sklepu :) )

- raz w tygodniu bedzie sie pojawial post osobisty, o tym jak zyjemy, co robimy , co jemy itp. Dajcie znac o czym chcielibyscie poczytac.
- nawiazalam wspolprace z A-TRUE (www.facebook.pl/berdever ) , udalo mi sie wynegocjowac atrakcyjne ceny ( wlasnie skladam pierwsze zamowienie- moze macie pomysly czego zamowic wiecej?
- ustalilam harmonogram postow, od teraz bedzie regularnie!
- zmienilam logo sklepu oraz bloga- nowa odslona sklepu w ciagu 3 tygodni, oby szybciej!
- w kazdym tygodniu beda sie pojawialy minimum 3 nowe produkty
- bedzie wiecej probek przy zamowieniach
- juz niedlugo w sklepie pojawi sie nowa kategoria zwiazana z kosmetykami, ale nie beda to produkty kosmetyczne ;)

Mam nadzieje, ze spodoba sie Wam nowy styl. dajcie znac co sadzicie o tym planie. ja ze swojej strony obiecuje wszystkiego dotrzymac!

Sciskam mocno!