niedziela, 20 października 2013

Odkrycie roku! eyeliner od MUJI

Alleluja!
Eyeliner stulecia.
MUJI kocham odkąd wlazłam tam pierwszy raz. Zwykłe i bardzo przydatne produkty, minimalistyczny design bez loga! 
Wszystko co kupiłam tam jest świetnej jakości, nawet waciki! No dobra japońskie waciki są ogólnie nei do pobicia.
Same przydatne produkty, pudełeczka, talerze, no taka ikea.
Ostatnio odkryłam, ze są tam tez kosmetyki. Jakoś nigdy nie oglądałam ich, koleżanka z pracy poleciła mi ichniejszy eyeliner, i to jest to! 



 Opakowanie najzwyklejsze, bez udziwnień jak to w MUJI bywa. Nic w nim ciekawego, bajka się zaczyna po otwarciu!
Pędzelek mieciutki robi cienkie kreski, a gdy się mocniej pociągnie to ładnie kreski są grube, Nawet u mnie wychodzą proste! Idealne. A szczerze mowiąc talentem to ja nie grzeszę...


Dokładnie to jest to czego szukałam. Od miesiąca używam codziennie.
Spisuje się znakomicie.

A u nas dziś leje i leje, wczoraj też lało i jutro też ma.... czyli deszczowy weekend idealny na pisanie licencjatu. a ten cham się sam wcale napisac nie chce...

Prośba o wypełnienie ankiety!

Męczę pracę licencjacką i męczę.
Niezbędna mi jest ankietka.
Jesli macie chwilkę - ankietka jest dosłownie ankietką, super krótka i łatwa.
Wypełnijcie prosze.


Bedę bardzo wdzięczna!

niedziela, 13 października 2013

roznosci

w zasadzie bedzie o wszystkim i o niczym

czasu brak:
licencjat... moglby sie sam napisac!
praca, oj duzo fantastycznej pracy!
przygotowania do slubu... ida jak po grudzie! sala jest, mąz jest, a tu jeszcze tyle rzeczy zostalo.

wlasnie wlazlam w pociag i jade do Tokio po zaproszenia.
pewnie spedze w tokyo hands pol dniaa... ale wcale nie tak latwo znalezc proste biale zaproszenia bez kwiatkow motylkow i innych w rozsadnej cenie.
a wymarzona wrrsja wyglada tak : biala koperta z czerwona lamowka i zaproszenue na bialym masywnym papierze z tekstem szarym i czerwonymi dodatkami.
zdjecie zalacze pozniej- bunt iphona!



moze jakas sprawdzona drukarnia?
M. narzeka, ze za skromne,, ale baloniki i wszelkie ozdobki to moje koszmary!


poza tym nabylam serum z it's skin podnocy z grean tea seed- napina skore i ma calkiem pokazne opakowanie! 80ml!

a w Japonii goraco! my wciaz w krotkich portkach! oczywiscie juz zdazylam nabawic sie anginy! jeden dzien na lekachbi minelo! ugryzl mnie w usta podstepny robal- pewnie zwykly komar, ale spuchlam tak pieknie, ze i praca postanowila poczekac do wtorku!

 wczoraj padl rekord ciepla w Tokio w pazdzierniku od ponad 130 lat! chyba bylo 138, link mi gdzies uciekl...

środa, 2 października 2013