czwartek, 13 października 2011

uguisu no fun

Na kilku blogach pojawily sie wpisy na temat uguisu no fun, czyli sproszkowanej kupki slowika



Slyszalam juz o tym kiedys, kiedy dostrzeglam malutkie opakowanie w drogerii nie moglam sobie odmowic.

opakowanie wyglada nastepujaco:




zapach proszku najlepszy nie jest, pol godzny w maseczce da sie wytrzymac. A efekty genialne...
Pory zmniejszone, skora matowa, malutkie przebarwienia znikaja...

Wracam do Polski juz w piatek, ale wciaz bede miec latwy dostep do uguisu. Poki co kupilam kilka sztuk. Zainteresowanych odsylam na allegro, nick: djprinzesin.


2 komentarze:

  1. Strasznie Ci zazdroszczę, że możesz tak po prostu w sklepach kupowac takie różnosci :D

    Ps. Zostałaś otagowana, zapraszam do zabawy :) http://bzeltynka.blogspot.com/2011/10/tell-me-about-yourself-award.html

    OdpowiedzUsuń
  2. w piatek konzy sie moj pobyt tutaj, ale mozliwosci mam caly czas. zawsze moglabym organizowac jakies zamowienie po cenecha tutejszych zakupu, ale obecnie jen jest przerazajaco drogi...

    OdpowiedzUsuń